środa, 22 kwietnia 2015

LECZNICZE KĄPIELE

Jak powszechnie wiadomo, woda jest źródłem życia, może je tworzyć, niszczyć, ulepszać i przywracać. Jej właściwości i struktura sprawiają, że jest najlepszym i zarazem najstarszym lekarstwem, które człowiek może zastosować zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie.

Znamy już niezwykłą moc naprzemiennego stosowania wody zimnej i ciepłej pod prysznicem, a tym razem skupimy się na korzyściach płynących z zażywania leczniczych kąpieli zdrowotnych.

Korzyści płynące z kąpieli
Kąpiel przede wszystkim wpływa na nasz organizm relaksująco, likwidując zmęczenie oraz wszelkie oznaki stresu. Działa zarówno na nasze ciało, jak i ducha (wliczając w to stan naszego umysłu). Woda działa kojąco na nasz system nerwowy, ułatwia zasypianie, przez co znikają problemy ze snem oraz reguluje przemianę materii. Zażywanie kąpieli odmładza skórę, usuwa ból i napięcie praktycznie wszystkich mięśni naszego ciała.

Kąpiele lecznicze
W ofercie wielu sanatoriów i salonów spa, znajdują się ziołowe kąpiele lecznicze, które przynoszą ukojenie zarówno dla ciała, jak i dla ducha. Zazwyczaj jednak musimy za nie sporo zapłacić, podczas gdy domowe sposoby przyrządzania takich kąpieli są nie mniej skuteczne. I tak możemy pozbyć się wielu nieprzyjemnych dolegliwości, wykorzystując własną wyobraźnię oraz leczniczą moc natury. Michał Tombak, w książce: Czy można żyć 150 lat?, przypomina o tym, że osiągniemy spodziewany efekt tylko, jeśli będziemy zażywać kąpieli w tzw. cyklu leczniczym, tj. raz na dzień, co drugi dzień, w przeciągu dwóch, do trzech tygodni. Czas kąpieli, warunkowany naszym samopoczuciem, powinien wynosić w granicach od 15 do 30 minut.

Kąpiel rumiankowa
Jej temperatura powinna oscylować między 35, a 37 stopniami Celsjusza. W 5 litrach wrzątku należy zaparzyć 300 g kwiatu rumianku, a następnie odstawić na 2 godziny, a następnie przelać to do wanny. Kąpiel rumiankowa zalecana jest w przypadku bólu pleców, krzyża, problemów ze stawami. Posiada działanie przeciwzapalne i wzmacniające.

Kąpiel szałwiowa
Przygotowywana jest w temperaturze 34 stopni, zalecana osobom cierpiącym na astmę, bronchit i wszelakie choroby skóry oraz zmagającym się z niskim ciśnieniem. Posiada działanie przeciwzapalne i oczyszczające. Do jej przygotowania potrzebujemy 200g szałwii, którą zaparzamy w 5 litrach wody i odstawiamy na 2 godziny. Po wcześniejszym przecedzeniu, wlewamy napar do wanny.

Kąpiel świerkowa
Do jej przygotowania potrzebujemy 1,5 kg świeżych gałązek świerku, które gotujemy w 5 litrach wody, przez pół godziny, po czym całość przecedzamy i wlewamy do wanny. Kąpiel zalecana osobom skarżącym się na bóle kręgosłupa, kości oraz obrzęki kończyn. Temperatura wody powinna wynosić 38 stopni.

Kąpiel solna
Przygotowywana w wodzie o temperaturze 37-38 stopni. Do wody wsypujemy 2 kg zwykłej soli jodowanej, po czym dobrze ją mieszamy, tak żeby całkowicie się rozpuściła. Kąpiel uspokaja system nerwowy, oczyszcza organizm i odmładza skórę, łagodzi bóle mięśniowe i stawowe. Ponadto zwiększa ogólną odporność organizmu.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

MLECZNY SKUTEK UBOCZNY

Mleko jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych produktów w ludzkiej diecie. Według zachodniego pojęcia zdrowia, dla właściwego stanu organizmu powinniśmy spożywać mleko codziennie, natomiast medycy wschodu sugerują unikać mleka, używając go jedynie jako środka przeczyszczającego. Skąd taka rozbieżność?

Mleko matki jest jedynym źródłem pożywienia dziecka, zanim zacznie spożywać inne rodzaje pokarmu. W trakcie dojrzewania w ludzkim organizmie zanika aktywność enzymu laktazy, odpowiedzialnego za trawienie mleka, co jednoznacznie świadczy o tym, że dorosła osoba nie potrzebuje mleka.

Pij osobno lub nie pij wcale
W skład mleka wchodzi tłuszcz, przez co łączenie go z innymi pokarmami jest niewskazane. Prowadzi to bowiem do fermentacji, podczas której wytwarzają się grudki okalające cząsteczki pokarmu znajdujące się w żołądku, izolując je tym samym od soków trawiennych, opóźniając ich strawienie i przyśpieszając gnicie.

Pasteryzacja
Proces pasteryzacji, jakiemu poddawane jest mleko, niszczy jego naturalne enzymy, znacząco je zubożając, czyniąc ciężko strawnym.Organizm dorosłego człowieka nie jest w stanie strawić takiego półproduktu, a organizm dziecka może na niego reagować negatywnie, w formie wysypki, kolki lub nawet chorób układu oddechowego. Brak enzymów oraz zmieniona struktura białka hamują również wchłanianie do organizmu wapnia. Obecnie w wielu regionach świata zabroniona jest dystrybucja, a nawet spożywanie mleka surowego. Pasteryzacja zapewnia bowiem ogromne zyski, wydłużając przydatność mlecznego napoju.

Naukowe dowody na szkodliwość mleka
W latach 30 XIX wieku, w wyniku badań przeprowadzonych przez dr M. Pottengera, na grupie dziewięciuset kotów, z których część karmiono mlekiem surowym, a część pasteryzowanym, odkryto szkodliwość procesu pasteryzacji. Kiedy koty "surowe" rozwijały się prawidłowo, wśród osobników grupy "pasteryzowanej" zauważono zaburzenia orientacji, zwierzęta stały się apatyczne i podatne na wiele chorób zwyrodnieniowych. Ponadto, w drugim i trzecim pokoleniu kotów karmionych mlekiem pasteryzowanym zauważono, że od urodzenia mają one słabe zęby oraz wątłe kości, co wskazuje na brak absorpcji wapnia. Jako ciekawostkę, w książce Tao Zdrowia, Daniel Reid informuje, że młody cielak, karmiony pasteryzowanym mlekiem swojej matki, dożywa zaledwie pół roku.

Podobne procesy zachodzą w ludzkich organizmach, zalewanych codziennie, efektem ubocznym pasteryzacji, określanym powszechnie jako mleko. Dzieci mają coraz słabsze zęby i kości, coraz więcej osób w młodym wieku odczuwa bóle kości.

Warto zastanowić się nad potrzebą spożywania mleka pasteryzowanego, będąc świadomym konsekwencji jakie ono ze sobą niesie. Ktoś zapyta: A co z wapniem? A no nic, nawet surowa kapusta dostarcza więcej łatwo przyswajalnego wapnia, niż to zawarte w jogurtach, twarogach i innych produktach mlecznych.




sobota, 4 kwietnia 2015

TROPOLOGIA, CZYLI NAUKA O ŁĄCZENIU

Według wiedzy, jaką dysponuje cywilizowany, zachodni świat, dobrze wyważona dieta opiera się na posiłkach, które łączą w sobie wszystko po trochu, tj. mięso, mleko, skrobie, tłuszcz i cukier. Taki sposób odżywiania możemy przyrównać do mieszanki, którą uzyskalibyśmy po zmieszaniu, w zbiorniku paliwowym samochodu, benzyny, oleju napędowego, alkoholu i cukru. Otrzymana mieszanka będzie dostarczała niewielkiej mocy, przy bardzo niekorzystnym wpływie na cały silnik. Podobnie dzieje się z mieszanką żywieniową, która ma napędzać cały nasz organizm.

Aby zapobiec podobnym sytuacjom, każdy kierowca, zanim będzie mógł się oficjalnie kierowcą nazwać zostaje przeszkolony w związku z umiejętnością prowadzenia i utrzymania we właściwej kondycji auta, tak aby nie pomylić się odnośnie doboru odpowiedniego paliwa. Niestety nikt nie przeszkolił nas dotąd jak powinniśmy prowadzić swoje własne pojazdy, w których przebywamy, a które coraz częściej, żeby nie powiedzieć notorycznie, prowadzimy bazując na źle dobranym paliwie. Nauką, która wychodzi na przeciw temu problemowi jest tropologia, o której prawdopodobnie mało kto słyszał, bo przecież kogo obchodzi to jak prowadzimy nasze ciała, w świecie, któremu chodzi jedynie o nasze dłonie i godziny?

Tropologia mówi o kilku poważnych błędach, które popełniamy dobierając składniki poszczególnych posiłków oraz kilku fundamentalnych zasadach, których powinniśmy przestrzegać.

Białko i skrobia
Jest to najgorsze z możliwych połączeń, gdyż składniki wytwarzane w celu strawienia skrobi, blokują możliwość wytworzenia się składników niezbędnych do strawienia białka, co z kolei pozwala obecnym wewnątrz naszego organizmu, bakteriom zaatakować niestrawione białko i rozpocząć proces gnilny, pozbawiając nas tym samym potencjalnych wartości odżywczych, które moglibyśmy wchłonić. Zamiast tego zaczyna się produkcja toksycznych gazów i toksyn. Powinniśmy więc unikać połączenia, które stało się naszym najpowszechniejszym zwyczajem żywieniowym. Mięsa, ryb, jaja i serów w żaden sposób nie powinniśmy mieszać z chlebem, ziemniakami i ryżem, a jednak stanowi to podstawę większości naszych posiłków.

Biało i białko
Kolejnym zestawem, którego nie powinniśmy stosować, jest połączenie dwóch źródeł białka, np. mleka z mięsem lub jajkami. Powodowane jest to intensywnością działania enzymów podczas kolejnych etapów trawienia. W przypadku mięsa najwięcej enzymów uruchamia się w pierwszej godzinie trawienia, a mleka w ostatniej. Dlatego, jeżeli już spożywamy białko, najlepiej niech będzie to jeden jego rodzaj.

Białko i kwas
Kiedy jednocześnie spożywamy białka i kwasy, następuje zahamowanie wydzielania kwasu solnego, który pobudza wytwarzanie pepsyny, trawiącej białko, w przypadku jego braku, nie następuje trawienie. Tak więc nawet niewielka ilość soku pomarańczowego może zakłócić trawienie białka.

Białko i tłuszcz
Tłuszcz wpływa hamująco na wydzielanie soków żołądkowych. Spożycie go powoduje zmniejszenie poziomu kwasu solnego i pepsyny, a co za tym idzie uśpienie trawienia na kilka godzin. Białko połączone z tłuszczem nie trawi się więc prawidłowo, przez co po raz kolejny gnije, zbyt długo zalegając w naszym organizmie.

Białko i cukier
Każdy rodzaj cukru hamuje wydzielanie soków żołądkowych. Spowodowane jest to faktem, iż cukier nie jest trawiony ani w jamie ustnej, ani w żołądku, przedostając się bezpośrednio do jelita cienkiego, gdzie zostaje strawiony i wchłonięty. Spożywanie go w połączeniu lub w niedługim czasie po zjedzeniu np. mięsa hamuje proces trawienia białka, a dodatkowo uniemożliwia przemieszczenie się cukru do jelita, przez co pozostaje on w żołądku i zaczyna fermentować. Powinniśmy więc unikać łączenia cukrów i białek podczas jednego posiłku oraz zrezygnować z jedzenia deserów bezpośrednio po nominalnym posiłku.

Skrobia i kwas
Łączenie skrobi z produktami kwaśnymi powoduje hamowanie wydzielanie ptialiny, która odpowiedzialna jest za wstępny etap trawienia skrobi. W konsekwencji tego niestrawiona skrobia przedostaje się do żołądka bez udziału soków alkalicznych, gdzie poddana jest wpływowi bakterii, które powodują jej fermentację. Jedna łyżeczka soku pomarańczowego, cytrynowego lub podobna ilość jakiegokolwiek produktu kwaśnego, może całkowicie zahamować wstępne trawienie skrobi. Powinniśmy więc unikać tego typu połączeń, rezygnując tym samym z soku owocowego, jeśli wcześniej jedliśmy grzanki lub płatki śniadaniowe.

Skrobia i cukier
Podobnie jak w przypadku kwasu, obecność cukru w jamie ustnej, który towarzyszy skrobi, hamuje wydzielanie się ptialiny, niezbędnej do wstępnego strawienia skrobi. Dodatkowym zagrożeniem jest fakt, iż trawienie cukru również nie następuje, przez co zalega on w żołądku, ulegając procesowi fermentacji. Produkty uboczne tej fermentacji mają kwaśny odczyn, co dodatkowo hamuje trawienie, gdyż jak wiadomo środowisko, w jakim następuje trawienie, ma odczyn zasadowy. Chleb z masłem jest więc odpowiednim połączeniem, jednak gdy dodamy do niego łyżeczkę miodu, staje się już pokarmem niepożądanym.

Owoce i warzywa
Surowe pokarmy świetnie nadają się do spożycia przez ludzi, gdyż nie potrzebują żadnej obróbki wewnątrz naszego przewodu pokarmowego. Przedostają się bardzo szybko do jelita cienkiego, gdzie następuje trawienie i wchłanianie ich wartości. Warunkiem niezbędnym do zaistnienia takiego stanu rzeczy jest jednak całkowicie pusty żołądek. Jeśli w towarzystwie surowych warzyw lub owoców znajdzie się inny składnik (np. białko, tłuszcz) owoce pozostaną w stanie oczekiwania, na koniec trawienia danego produktu, przez co niemożliwym będzie ich przedostanie się do jelita. Spowoduje to szybką fermentację i różnego rodzaju problemy o podłożu gastrycznym.

Desery
Dziwnym trafem przyjęła się, jeszcze dziwniejsza, tradycja jedzenia słodkich deserów bezpośrednio po daniu właściwym. Jest to absolutnie niezdrowe i grozi poważnymi zaburzeniami trawienia, co po raz kolejny skończy się niepożądaną fermentacją. Nie powinniśmy łączyć cukrów z czymkolwiek, więc teoretycznie, jeśli ktoś nie może opanować się od jedzenia słodyczy, należałoby przygotować z nich odrębny posiłek, tak by oddzielić je od innych produktów. Nie wpłynie to znacząco na poprawę ich wartości, jednak uchroni nas przed produkcją wielu toksycznych związków, które mogą następnie zatruwać nasz organizm.