czwartek, 25 grudnia 2014

ŚWIĄTECZNY ROZSĄDEK

Święta to wyjątkowy czas, szczególnie dla dzieci, które w jego okresie, zostają niemal zasypane różnego rodzaju prezentami, zabawkami i słodyczami. Oczywiście nie jest to reguła, wszak zależy od statusu posiadania, jednak w większości przypadków osoby dorosłe, motywowane naturalną chęcią uszczęśliwienia dziecka obsypują je takowymi podarunkami, nieświadomie programując małe potwory.

Wypaczone pojęcie dobra, zdrowia, szczęścia i jeszcze kilku innych uczuć, wypaczyło ogólną wizję świata. Wydaje się więc normalne, że kochająca matka, babcia, ciocia, wręcza dziecku torbę pełną zabawek, gier oraz wszelakiej maści słodkości. 

Obdarowywanie zabawkami lub gadżetami elektronicznymi, według mnie, jest czymś podobnym do programowania robota. Dzieci przestają doceniać to, co posiadają, chcąc posiadać coraz więcej, a święta stają się doskonałym sposobem na powiększenie ich statusu posiadania. Oczywiście producenci i firmy "rządzące" światem, co rusz pobudzają dziecięcą zachłanność, wypuszczając kolejne modele tych samych, choć jakże unowocześnionych i uzupełnionych produktów. Istna zabawa w kotka i myszkę. Prezent, który obecnie dziecko dostaje w grudniu, przestaje być modne już po kilku tygodniach lub miesiącach i w kolejnym roku trzeba znów postarać się o nowszy model, wymuszając to niemal od swoich rodziców. Istna forma szantażu, za którą winić można jedynie dorosłość, która nadal nie rozumie i nie potrafi żyć z dziećmi, źle je programując. 

Podobnie sprawa ma się w przypadku słodyczy. Rodzice chcąc sprawić przyjemność dzieciom, w tym jakże magicznym momencie, zasypują je słodyczami, od których dzieci są lub za chwilę będą uzależnione. Ale to nic, przecież tego się nie zauważa. To tylko słodycze, a dzieci przecież tak je uwielbiają. Takie zachowanie może nieść ze sobą wielkie zagrożenie, którego rodzice w większości nie są świadomi, ponieważ zaślepia ich egotyczna miłość do własnego potomka, myśląc, że obdarowywanie go kilogramami cukrów, jest objawem miłości. Są również takie przypadki, w których osoby dorosłe wystawiają kosze pełne cukierków i czekoladek, jednocześnie krzycząc na dziecko, w momencie, kiedy te, nie panując nad stricte narkotyczną potrzebą zjedzenia "czegoś słodkiego", objadają się bez oporów. To tak jakby postawić przed alkoholikiem butelkę wódki i powiedzieć: nie ruszaj. 

Zamiast słodyczy możemy przecież ofiarować naszemu dziecko to, co od wieków ofiarowywali sobie ludzie na całym świecie - dary natury, które są całkowitą odwrotnością zjawiska słodyczy. Kosz pełen owoców, nie tylko wygląda lepiej, lepiej smakuje, ale przede wszystkim niesie ze sobą całe morze witamin i wartości odżywczych i nawet gdyby dzieci się od nich uzależniły, to chyba nie widziałbym w tym nic złego. Przy okazji, zastanawiający jest fakt, że zazwyczaj bardziej uzależniają nas rzeczy określane jako złe, niszczące, niż te, które w dłuższej perspektywie zapewniłyby nam zdrowie i dostatek. Zadziwiające, że człowiek określił się najlepszym tworem boskiej intencji.

Zastanówmy się więc, przy okazji następnego obdarowywania, czy zamiast worka słodyczy (trucizny), nie warto sprawić dziecku koszyka owoców (życia), a zamiast kolejnej "zabijanki", rozwijającą jego wyobraźnie książkę. 


Rozsądnych Świąt :)

środa, 17 grudnia 2014

KAPUSTA MODRA

Kapusta jest jednym z najbardziej powszechnych warzyw, dostępnych niemal w każdym sklepie, hipermarkecie i straganie warzywnym. Ponadto jest również jednym z najtańszych, co stawiać powinno je w lepszym świetle, zachęcając do zakupu. Czy korzystamy z tej możliwości i jednocześnie wykorzystujemy właściwości kapusty?

Warzywo zawiera w sobie witaminy: A, B, C, E, K, PP, U, fosfor, potas, beta-karoten, błonnik, kwas foliowy, siarkę, krzem, magnez, miedź, wapń i jod. Kapustę najlepiej jest spożywać w postaci surowej, gdyż podczas gotowania, czy pieczenia, traci wiele składników odżywczych. Ich największe ilości znajdują się w liściach zewnętrznych.

Właściwości kapusty
Regularne jej spożywanie wspomaga trawienie, pobudza apetyt i wzmacnia ogólną odporność naszego organizmu. Wspomaga walkę z infekcjami i chorobami, przeciwdziała niedokrwistości. Niweluje efekty choroby wrzodowej, zgagi oraz problemów z jelitami i zaparciami. Obniża poziom cukru we krwi. Sok ze świeżej kapusty łagodzi odmrożenia i oparzenia oraz niweluje dolegliwości skórne. 


Kapusta nadaje się również jako forma okładu na zmęczone i obolałe mięśnie. Łagodzi ból, działa antyseptycznie i leczniczo. Usuwa z ciała toksyny. Można ją stosować jako środek zmniejszający skutki ukąszenia owadów. Lecznicze okłady pomogą przy takich dolegliwościach jak reumatyzm, żylaki, zapalenie tętnic, bóle zębów oraz głowy.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

ALTERNATYWNE, DRUGIE ŚNIADANIE

Żyjemy, a co za tym idzie, odżywiamy się tak jak nas zaprogramowano, wedle ściśle określonych schematów. Jemy tak samo i tak samo niezdrowo jak każdy. Jak każdy powielamy swoje błędy, nieświadomie programując kolejne pokolenia. Tym razem przykład wydawać się może banalny, ponieważ dotyczy drugiego śniadania, które wkładamy dzieciom do plecaków lub sami zabieramy ze sobą do pracy.

Pospolicie. Z szynką
Utarło się w naszej świadomości przeświadczenie, że kanapki powinny być z masłem, serem i szynką, w najlepszym przypadku wzbogacone kawałkiem pomidora lub ogórka. Robi tak większość z nas, zazwyczaj za podstawę biorąc pieczywo pszenne. Taki zestaw, owszem, syci, jednak stanowi jedynie formę "zapychacza", który zagłusza właściwe potrzeby organizmu, skupiając jego uwagę na tym, co zmuszony został przyjąć. Obecność ogórka lub pomidora, w tym przypadku niewiele zmienia. Oczywiście ser i szynka, to nie jedyne możliwości wyboru, jakie dają nam producenci żywności. Możemy skorzystać z oferty wielu tzw. serków topionych, pasztetów, konserw i różnego rodzaju przetworów. Wszystkie z nich są jednak produktami chemicznymi lub chemicznie przetwarzanymi, więc ich domniemany odżywczy wpływ jest zmyśloną fikcją. Mimo to ufamy jej, motywowani naturalną troską o prawidłowy rozwój dziecka lub utrzymanie zdrowia osoby dorosłej.

Należy zastanowić się, w czym tkwi problem i dlaczego tak niewiele osób go dostrzega. Czy jest to spowodowane brakiem wiedzy lub może wypaczeniem pojęcia zdrowia i prawidłowego rozwoju. I nie chodzi już nawet o kwestie zdrowia, ani o to, czy rzeczywiście mam rację i nie powinniśmy jeść przetworzonego pożywienia, a tym bardziej przetworzonego mięsa, ale o to, że tak niewielu z nas, z własnej inicjatywy, nie próbuje czegoś zmienić, zrobić czegoś po swojemu, według własnej wizji, a nie według przepisu.

Alternatywnie. Z owocami
Zdarzają się wynalazki ludzkiej ręki, które potrafią współgrać z dziełami natury. Jednym z takich wynalazków jest ciemne pieczywo, które, jak wiadomo, stanowi zdrowszą alternatywę dla pieczywa jasnego, pszennego. W zastępstwie szynki i sera, użyjemy owoców: kaki, banana, śliwki i kiwi. Owoce wystarczy pokroić i wedle uznania ułożyć na pieczywie. Zestaw owoców lub warzyw może być dowolny, wedle uznania używajmy również kiełków, orzechów, suszonych owoców i warzyw, a zamiast masła używajmy nierafinowanego oleju słonecznikowego. Taki wybór nie tylko gwarantuje nam sytość, ale również lepsze samopoczucie, większą energię i łagodniejszy proces trawienia.



Istota ludzka została obdarzona umysłem, który pozwala mu na tak kreatywne myślenie, o jakim nawet niektórym nie śni się, mamy wręcz nieograniczone możliwości, a my nawet podczas przygotowywania kanapek boimy się otworzyć oczy. Metaforycznie kończąc kolejną swą dywagację, zachęcam do robienia kolorowych, owocowo-warzywnych kanapek zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Co wam szkodzi spróbować, a być może zasmakuje.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

JARMUŻ – PRADAWNA KAPUSTA

Żyjemy w świecie, w którym jeżeli coś jest zdrowe, to zazwyczaj trudno dostępne. Podobnie jest w przypadku jarmużu, który jest jedną z najstarszych roślin uprawnych swojego gatunku. Jedną z tych, która, mimo swoich wyjątkowych właściwości, nadal jest mało znaną i rzadko spotykaną. W dzisiejszych czasach, nie występuje w środowisku naturalnym, a coraz rzadziej nawet w formie uprawnej.

Jarmuż jest rośliną dwuletnią, której barwa zmienia się wraz z odmianą, od koloru jasnozielonego, przez zielony, ciemnozielony i fioletowy, na fioletowo-zielono-brązowym kończąc. Wraz z pierwszymi przymrozkami, zmienia się także jego smak, traci swoją goryczkę, stając się nieco słodszym. Zima działa odżywczo na roślinę, która preferuje chłodniejszy klimat. Toleruje wszystkie rodzaje gleb i jest odporna na większość szkodników, dotykających odmiany tego gatunku.

Jarmuż jest niskokaloryczny i nie ma w sobie żadnych tłuszczy. Posiada właściwości przeciwzapalne i utleniające. Stanowi źródło witaminy A, C i K, których zawartością znacząco przewyższa dzienne zapotrzebowanie ludzkiego organizmu. Zawiera beta karoten, luteinę, wapń, żelazo, potas, miedź i mangan. W jarmużu znajdziemy związki posiadające silne działanie antynowotworowe, zmniejszające ryzyko wystąpienia nowotworów płuc, prostaty, piersi i żołądka. Roślina reguluje poziom cukru we krwi, przez co może wspomagać utrzymanie prawidłowej masy ciała.


W Japonii wytwarza się sok z liści jarmużu, nazywany Aoiru, który, jako suplement diety, stosowany jest w celu przeciwdziałania i zapobiegania wielu ówczesnym chorobom, zwiększeniu odporności i utrzymaniu prawidłowego stanu zdrowia. 

wtorek, 25 listopada 2014

BADIAN WŁAŚCIWY, A WŁAŚCIWIE ANYŻ GWIAŹDZISTY

Anyż jest jedną z tych roślin, których, z nieznanych przyczyn, po prostu nie używamy. Być może wiąże się to z naszą niewiedzą lub jest podyktowane wąskim horyzontem spostrzegania większości z nas. Kojarzy nam się głównie z cukierkami i absyntem, tymczasem posiada on szereg wspaniałych zastosowań.

Właściwości lecznicze
Anyż jest jedną z najstarszych roślin, wykorzystywanych w medycynie. Służył m.in. jako narkoza podczas ciężkich operacji. Posiada właściwości odmładzające i regenerujące. Stosowany regularnie wpływa na podniesienie poziomu energetycznego, ogólnego samopoczucia, zapobiega zgadze i niestrawności, przyspiesza trawienie. Pobudza gruczoły mleczne karmiących matek. Można go stosować w przypadku bólu głowy, kaszlu, anginie, zapaleniu oskrzeli i astmy. Niweluje objawy młodzieńczego trądziku. Łagodzi problemy nieświeżego oddechu. Działa rozkurczowo na układ pokarmowy, ułatwiając jednocześnie przyswajanie wartości odżywczych.

Wytwarzane z anyżu olejki eteryczne, dodane do kąpieli, relaksują i regenerują przemęczone mięśnie.Ponadto skutecznie odstraszają różnego rodzaju owady.

Anyż wykorzystywany jest również w kuchni, jako przyprawa. Komponuje się go m.in. z miętą, kminkiem, imbirem. Dodaje się go do herbat, kompotów i ziołowych naparów.

poniedziałek, 24 listopada 2014

DZIEŃ ZDROWY

Nasza forma i stan zdrowia są wynikiem decyzji, które podejmujemy. Pierwszą z nich jest postawienie sobie celu, w postaci dobrego zdrowia i szczęśliwego życia. Każda kolejna decyzja, będzie tylko i wyłącznie powieleniem i wzmocnieniem przekonania o właściwości tej pierwszej. Takie zachowanie wpływa zarówno na nasze ciało, jak i na nasz umysł.

Zaleta regularności jest dwupoziomowa. Z jednej strony umożliwia nam osiągnięcie konkretnych zdrowotnych rezultatów, a z drugiej, kiedy już zaczynamy dostrzegać efekty włożonego wysiłku, umacniamy się w podjętej decyzji, czujemy się szczęśliwsi, osiągamy pewnego rodzaju sukces, który bardzo nas motywuje. Nie zawsze przychodzi to łatwo, gdyż regularność wiąże się z codzienną rutyną, a my zwykliśmy szybko się poddawać, jednak ten kto wytrwa, będzie się czuł lepiej i zdrowiej przeżyje to życie. Jak powinien wyglądać każdy dzień naszego życia, żeby w każdym dniu, tego życia było jak najwięcej?

Tombak radzi
W swojej książce, zatytułowanej: Czy można żyć 150 lat?, Michał Tombak zawarł pożyteczne rady, dotyczące codziennego rozkładu dnia, uwzględniając przy tym naturalny biorytmem, gwarantujące ponoć pełnię zdrowia. Podstawową sprawą jest godzina pobudki, którą wyznaczył między 5, a 6 rano. Poranne czynności rozpoczynamy od przepłukania ust wodą, po czym wypijamy pół szklanki wody mineralnej z łyżeczką miodu. Myjemy zęby, a następnie masujemy małżowiny uszne, rozciągając je, przytrzymując rękoma przez minutę. Zaleca on również, aby stosować codziennie rano dowolny zestaw ćwiczeń na kręgosłup, mogą to być ćwiczenia rozciągające, joga, powtarzane lub zmieniane wedle uznania. Przed prysznicem należy rozetrzeć ciało ciepłym, wilgotnym ręcznikiem tak, aby skóra lekko poczerwieniała. Tombak proponuje prysznic naprzemienny, polegający na zmianie wody z gorącej, przez ciepłą, aż do zimnej i z powrotem w gorącą. Następnie przechodzimy do masażu stóp. Do miski z wodą wsypujemy gładkie kamyki i chodzimy po nich przez kilka minut, po czym dokładnie wytrzeć nogi. Potem wykonujemy oczyszczające ćwiczenia oddechowe, przez 2 do 4 minut, a po nich wychodzimy na kilku kilometrowy spacer (szybkim krokiem). Co się tyczy natomiast układu posiłków, to autor wykreował dość prosty system, zależny od tego jaką pracę wykonujemy. Jeżeli jest to umysłowy wysiłek, powinniśmy jeść pierwszy raz około godziny 12 i drugi raz, między 18 i 19. Dla osób pracujących fizycznie przewidziane zostały trzy pory na posiłek, między godziną 7 i 9, 11 i 14 oraz 18 i 20. Około godziny 22 powinniśmy powtórzyć oczyszczające ćwiczenia oddechowe i wziąć naprzemienny prysznic. Sen zależny niech będzie od indywidualnych potrzeb, jednak najefektywniej organizm odpoczywa między 22, a 2 rano. Wówczas przychodzi najgłębszy i najspokojniejszy stan, podczas którego regeneruje się cały system nerwowy w naszym ciele.

Michał Tombak uważa, że taki rozkład dnia pozwala żyć w zgodzie z prawami natury i fizjologią ludzkiego organizmu. Żadna z przytoczonych przez niego czynności nie jest ani nazbyt wymagająca, ani zakrawająca na „niebezpieczną” więc spróbować wdrożyć je w całości lub choć w jakiejś części. Skoro nie zaszkodzi, to być może pomoże. Nie ryzykujemy niczym, a możemy zyskać bardzo wiele.




poniedziałek, 17 listopada 2014

OSADA LEŚNYCH LUDZI

Spacerując ostatnio po gdyńskich lasach natknęliśmy się na "osadę leśnych ludzi". Osada być może nie wzbudza jakiejś szczególnej uwagi, ani zachwytu, jednak umiejętność zbudowania jej może być użyteczna w momencie, kiedy znajdziemy się pod gołym niebem, zmuszeni spędzić noc w lesie lub gdziekolwiek indziej, na łonie natury i nie będziemy wiedzieć jak zorganizować sobie nocleg. Autor lub autorzy poniższych "schronów" na pewno nie mieliby z tym problemu. A Ty miałbyś? Dla czystej ciekawości lub jako wskazówka "w razie gdyby", 

bliżej nieznanego pochodzenia, ani przeznaczenia - szałasy, naturalne. Mogą służyć jako ochrona przed deszczem, chłodem i dzikimi zwierzętami.









JEDYNY GRANAT, JAKI POWINIENEŚ ZNAĆ

Czasy, jakie są każdy widzi. Nie każdy dostrzega jednak, jakie spustoszenie w naszych głowach dzieje się za sprawą owych czasów. Nawyki, które zostały nam narzucone, w ramach ogólnie przyjętych norm, wypaczają nasze naturalne postrzeganie świata. Kiedy zapytamy się, z czym kojarzy nam się granat, nasze myśli automatycznie wędrują ku militariom. Tymczasem jedyny granat, jaki powinien nam przyjść do głowy, to ten będący symbolem odrodzenia i płodności.

Granatowiec właściwy, bo o nim mowa, to owoc pochodzący z Persji i Mezopotamii, który od czasów starożytnych uznawany był za wyjątkowy dar ofiarowany ludziom. Doceniano jego wspaniały wpływ zarówno jako środka pielęgnacyjnego, na utrzymanie zdrowej i pięknej cery, jak i leczniczego, przy zwalczaniu bezpłodności i objawów starzenia się. Ciekawostką jest, że Europejczycy dowiedzieli się o istnieniu tego owocu z legend i baśni, niosących się z nieznanych im jeszcze wtedy lądów. W późniejszych czasach ludzie oszaleli na jego punkcie wzorując się na nim, podczas tworzenia królewskiego berła i korony europejskich władców. Wieść niesie również, że to właśnie granat, był owocem zakazanym w mitycznym, biblijnym raju. Dosyć jednak o legendach i opowieściach, czas sprawdzić, czym granat może nas zaskoczyć.

Właściwości granatu
Owoc zawiera w sobie witaminę A, B, C i E, substancje odżywcze, kwas foliowy, beta karoten, błonnik oraz białko. Jest źródłem przeciwutleniaczy, związków antyoksydacyjnych, odpowiedzialnych za eliminację tzw. „wolnych rodników”, które niszczą komórki naszego ciała. Dodatkowo są one idealnym środkiem zapobiegającym rozwijaniu się komórek rakowych. Sok z granatu przeciwdziała impotencji i obniża poziom antygenu gruczołu krokowego. Regularne spożywanie świeżego soku z owocu ma również pozytywny wpływ na serce i układ krążenia, zapobiega miażdżycy, redukuje nadciśnienie. Pomaga zredukować cholesterol zalegający w naczyniach krwionośnych i utrzymać równowagę hormonalną w organizmie. Zastosowanie wyciągu z granatu może przynieść efekty również przy chorobach wieńcowych i niedokrwiennych serca. Owoce granatu mają ponadto łagodzący wpływ na stan naszej psychiki. Niwelują skutki przemęczenia i stresu.

Domniemane właściwości
Granat jest nadal bardzo mało znanym owocem, o którym nie wiemy jeszcze wszystkiego. Cały czas trwają badania nad jego wpływem na funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Według jednych z nich, spożywanie soku z owocu przez kobietę w ciąży, może wpływać ochronnie na stan płodu, zmniejszając tym samym ryzyko niedotlenienia i związane z tym komplikacje w postaci uszkodzeń mózgu, nienarodzonego dziecka. Granaty mogą również pomagać w procesie zrzucania zbędnych kilogramów, ale także w walce z nieustającym apetytem. Ponadto mogą wpływać na poprawę koncentracji, zapobieganie lub spowolnienie demencji i Alzheimera.

Granat jest źródłem wielu witamin i minerałów, posiada niezwykłe właściwości i szereg zastosowań, ale również, a dla niektórych przede wszystkim, jest wyjątkowo smacznym i orzeźwiającym owocem, który bez względu z jakich pobudek, powinien zagościć w naszych domach, będąc tym samym, stałym elementem naszego jadłospisu.

środa, 15 października 2014

ZDROWOTNA BOTWINA

Kojarzy nam się głownie z domową zupą, jednak podana w takiej formie nie może w pełni wykorzystać swych właściwości. Przez wielu uważana za nic nie wartą i niesmaczną, czy słusznie? Przekonajcie się sami.

Botwina to po prostu młode liście i korzenie buraka ćwikłowego. Najczęściej wykorzystywana jest do zup, rzadziej do sałatek. Liście buraka maja specyficzną kolorystykę, przez co bordowe rozgałęzienia łodyg, łudząco przypominają rozgałęzienia naczyń krwionośnych człowieka. Być może jest to sygnał od matki natury, co powinniśmy jeść, aby krew w naszych żyłach krążyła prawidłowo.

Właściwości i wartości odżywcze
Botwina zawiera w sobie Witaminę A oraz C, kwas foliowy, żelazo, magnez, sód, mangan, fluor i wapń, Pobudza apetyt, uspokaja i łagodzi stany nerwowe. Odkwasza i odświeża organizm. Ze względu na właściwości odtruwające, zaleca się jej spożywanie w trakcie przeziębienia, infekcji i podwyższonej temperatury ciała. Jest lekkostrawna. Regularne włączenie jej do jadłospisu, może wspomóc leczenie anemii i białaczki. Rozpuszcza kamienie nerkowe. Posiada właściwości krwiotwórcze.

Botwinę najlepiej spożywać na surowo, w formie soku, dodając do sałatki lub przygotowując chłodnik.






wtorek, 14 października 2014

JAK OSZUKUJĄ NAS PRODUCENCI ŻYWNOŚCI

Cywilizowany świat działa według zasad, które stanowią, że większość ludzi spożywa pokarmy wyprodukowane przez innych ludzi. Rosnące zapotrzebowanie na żywność, powoduje zwiększone tempo rozwoju warzyw i owoców. Producenci chcąc jak najwięcej zarobić, omijają prawidłowy wzrost rośliny, przyspieszając go różnego rodzaju substancjami wspomagającymi, impulsami elektrycznymi i nienaturalnymi sposobami hodowli. Czy jej efekty można jeszcze nazwać produktami spożywczymi?

Przy okazji tego tematu nasuwa się wiele paradoksów, obnażających ludzki brak wiedzy, dotyczącej żywienia i właściwego trybu życia. Jednym z nich jest fakt, iż w rzeczywistości jedynym producentem żywności jest natura. Wydaje się, ze bez jej udziału nie może być mowy o żadnej hodowli. Można by rzec, ze im mniej jest ludzkiego wkładu w proces rozwoju rośliny, tym efekt końcowy jest wydajniejszy. Kto bowiem może wiedzieć więcej o wzroście roślin, niż źródło, z którego one wszystkie się wywodzą?

Popyt na oszustwo
Nim wytłumaczę, na konkretnych przykładach, jak oszukują nas producenci żywności, chciałbym zwrócić uwagę, na fakt ludzkiego zapotrzebowania na oszustwo. Rzesze osób nie są świadome tego jak się odżywiają, co więcej oddają wodze swej świadomości innym, lekarzom, dietetykom, producentom i sprzedawcom. Łakniemy oszustwa jak nigdy wcześniej. Nie chcemy być świadomi tego jak jemy, chcemy zjeść bo jesteśmy głodni lub łakomi. Nie ważne co, ważne żeby smakowało. Wierzymy reklamom produktów żywieniowych, bo przecież wszyscy to kupują i aktorowi przebranemu za lekarza, bo przecież wszyscy mu wierzą. To jest nasz największy problem. Nie lubimy indywidualności. Pod każdym względem. Czujemy presję nawet w przypadku tak osobistej kwestii jaką jest odżywianie. Nie chcemy samodzielnie myśleć, przez co każdy objaw odmienności uważany jest za coś okropnego, a być może zagrażającego życiu. Stąd, wokół alternatywnych diet, sposobów odżywiania i prowadzenia życia, urosło tyle mitów, które ułatwiają bardziej świadomym jednostkom manipulowanie umysłami ludzkimi i ich oszukiwanie.

Rożne formy kłamstwa
Jednym z rodzajów oszustwa jest reklama, która już nie tylko przekonuje nas o jakości danego produktu, ale również wytwarza w naszej psychice potrzebę posiadania go. Nasz umysł reaguje na taką reklamę lub nie. Jeżeli jej ulegnie, poddaje organizm serii czynności, mających na celu zdobycie produktu, którego organizm tak naprawdę nie potrzebuje. Nasze ciało zostaje oszukane, gdyż wmusza się w nie coś, czego ono samo nie chce. Kolejny etap kłamstwa następuje wówczas, gdy decydujemy się już na zakup konkretnego produktu i okazuje się, że jego jakość nie jest tożsama z tym, o czym nas zapewniano. Część z nas jednak tego nie zauważa, część uważa, że tak powinno być lub wierzy reklamą. Jakie są konkretne przykłady manipulacji, której ulegamy?

Nienaturalny jogurt naturalny
Pierwszy przykład żywieniowego oszustwa, to jeden z najbardziej powszechnych produktów nabiałowych, jakie najczęściej kupujemy, a więc jogurt naturalny. Jeśli się lepiej przyjrzymy jego zawartości, zauważymy, że tak naprawdę nie jest on naturalny. Należy zwrócić uwagę na składniki, z jakich jogurt został wyprodukowany. Spodziewać moglibyśmy się tam mleka (byłby to wtedy produkt naturalny). W większości przypadków znajdziemy jednak m.in.: mleko, odtłuszczone mleko w proszku, żywe kultury bakterii jogurtowych oraz rożne dodatkowe substancje zależne od producenta. Wystarczy więc ze zrozumieniem przeczytać zawartość, aby przekonać się że nawet jogurt naturalny jest wynikiem przetwórstwa i modyfikacji.

Dziwne hodowlane zwyczaje
Wielu z nas z pewnością zastanawiało się niejednokrotnie, dlaczego niektóre warzywa kupione w supermarkecie, różnią się znacznie od innych warzyw tego samego gatunku. Bywają przez niektórych nazywane wodnistymi. Co wpływa na taką jakość produktu? Okazuje się, ze sposób, w jakim hodowany był dany produkt. Plantatorzy w celu optymalizacji i przyspieszenia dojrzewania swoich plonów, wymyślili sprytny sposób hodowli, który wyklucza potrzebę sadzenia nasion w ziemi i oczekiwania naturalnego wzrostu. Zamiast tego umieszcza się rośliny w pewnego rodzaju inkubatorach, do których doprowadza się wodę. Znajdujące się wewnątrz takich hodowli warzywa, rosną dzięki impulsom elektrycznym, które regularnie docierają do ukorzenionej części rośliny, pobudzając tym samym, sztucznie, jej rozwój. To dlatego pomidory i ogórki z supermarketu maja inny smak i są wodniste.

Musimy pamiętać, że dla producentów żywności nie jest ważne to czy zdrowo się odżywiamy. Dla nich liczy się przede wszystkim czysty zysk. Muszą na nas zarobić. Zastanówmy się więc, czy godzimy się na takie traktowanie. Nawet jeżeli na razie nie da się nic z tym zrobić, to będąc świadomym tego jak ogromny jest fałsz wokół nas, łatwiej przyjdzie nam znaleźć jakieś rozwiązanie.

niedziela, 12 października 2014

SKĄD BIORĄ SIĘ PROBLEMY Z ZĘBAMI?

Od dziecka uczono nas, ze należy dbać o zęby, poprzez regularne ich szczotkowanie. Tak wpojony obowiązek, stała się jednym z naszych codziennych rytuałów. Mimo takiej higieny, większość z nas ma problemy z zębami. Dlaczego tak się dzieje?

Jak w większości przypadków, przyczyną jest ludzka niewiedza, a w tym konkretnym, błędne postrzeganie prawidłowej higieny jamy ustnej. Skąd się więc biorą nasze kłopoty z zębami? Okazuje się, ze z nieodpowiedniej i nadgorliwej dbałości.

Niehigieniczne szczoteczki
Okazuje się, że przyrząd, który stał się symbolem higieny jamy ustnej, jest jednocześnie największym dlań zagrożeniem. Szczoteczki do zębów, jakich powszechnie używamy są twarde, przez co kaleczą dziąsła. W miejscu powstałych ran, zaczynają gromadzić się i rozmnażać bakterie. Spowodowane jest to gniciem resztek jedzenia, które przedostają się do pokaleczonych miejsc. Szczoteczki w żaden sposób nie masują dziąseł, wręcz przeciwnie podrażniają je, dochodzi do zakłócenia obiegu krwi wewnątrz nich, w wyniku czego staja się słabsze. Największym jednak argumentem przeciwko szczoteczkom jest fakt, iż po niedługim stosowaniu staja się one nośnikiem wielu bakterii. To wszystko, mimo regularnej higieny jamy ustnej, prowadzi do próchnicy (niszczenie powierzchni zęba, wskutek procesów chemicznych) i parodontozy (uszkodzenie korzenia zęba, w wyniku działania rożnych pasożytów). To z kolei przekłada się na bóle zębów, stany zapalne dziąseł, ale również ingeruje we właściwe działanie innych części naszego organizmu m.in. stawów, oczu, nosa, uszu, nerek i serca.

Jaka alternatywa?
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem, wydaje się być jednorazowa, naturalna szczoteczka do zębów, w postaci gałązki drzewa, np. świerkowego. Powinny one mieć od 10 do 15cm długości. Jeden koniec gałązki należy pogryźć lub czymś zmiażdżyć, w celu uzyskania czegoś w rodzaju pędzelka. Jeżeli decydujemy się pogryźć gałązkę, już w trakcie żucia dezynfekujemy zęby i dziąsła dzięki substancjom zawartym w drzewach iglastych. Na tak wykonana szczoteczkę nakładamy pastę do zębów i przechodzimy do dokładnego czyszczenia i masowania.

W Japonii natomiast wiele osób w ogóle nie stosuje szczoteczek do zębów, wykorzystując do czyszczenia jedynie swój palec wskazujący, na który nakładają pastę.

Zdrowa pasta
Bardzo ważne jest, aby pasta, którą wybieramy, zawierała jak najmniej fluoru lub była go całkowicie pozbawiona. Związek ten, wbrew ogólnej propagandzie, jest bardzo niebezpieczny. Spożycie go, w większych ilościach, przez małe dziecko, może spowodować śmierć. Starajmy się więc unikać fluoru pod każdą postacią. Możemy również wykonać pastę własnoręcznie lub zmodyfikować ta, której używamy na codzien. Do zrobienia jej potrzebujemy oleju kokosowego oraz sody oczyszczonej, w proporcji 1:1, oraz kilka kropel olejku eterycznego (np. miętowego). Składniki wystarczy zamieszać i gotowe. Olej kokosowy doskonale sprawdza się w pielęgnacji jamy ustnej, zapobiega próchnicy i rozwojowi bakterii. Chcąc nieco ulepszyć używaną zazwyczaj pastę, możemy dodać do niej sok z cytryny, olej roślinny, sodę oczyszczona oraz sproszkowany imbir.

Przydatne wskazówki
Pielęgnacja to nie wszystko. Aby mieć zdrowe zęby trzeba się przede wszystkim prawidłowo odżywiać. Powoli przeżuwać pokarm, unikać zimnego i gorącego pożywienia. Zminimalizować ilość pokarmu obrabianego termicznie, zawierającego cukier, kawy, napojów, lodów i wszelakiego rodzaju słodyczy.

czwartek, 9 października 2014

ODŻYWCZE KAKI

Pochodzi z Chin, przez co nazywane bywa hurmą wschodnia. Rośnie na drzewach, osiągających wysokość dwunastu metrów. Jest bardzo smaczne i niezwykle zdrowe.

Czym może nas zaskoczyć?
Zawiera witaminę A i C, błonnik oraz przeciwutleniacze. Wyciąg z owocu stosowany jest w leczeniu białaczki. Zawarte w nim składniki, hamują rozwój zarażonych komórek, po czym je unicestwiają. Regularne spożywanie kaki, wspomaga walkę z cholesterolem.

Liście persymony
Nie tylko owoc kaki posiada właściwości lecznicze. Liście, w postaci naparów i maści, stosowane były od lat w medycynie tradycyjnej w leczeniu wielu schorzeń i chorób. Stosowano okłady kojące ukąszenia węży, regenerujące skore. Spożywano napary leczące nowotwory, obniżające ciśnienie i zmniejszające krzepliwość krwi.

NATURALNY MOŹDZIERZ

Ludzie zwykli mawiać, że potrzeba jest matką wszystkich wynalazków. Ja uważam, ze jest nią natura, toteż jak najczęściej staram się zachowywać w zgodzie z jej biegiem, doskonale się przy tym bawiąc i zdobywając nowe doświadczenia.

Jednym z nich jest umiejętność wykorzystywania naturalnych surowców, do produkcji wszelkiego rodzaju użytecznych i pomocnych przedmiotów. Na dziś przygotowałem moździerz.

Zarówno konstrukcja, jak i sposób stworzenia moździerza jest dziecinnie prosta. Do jego budowy będziemy potrzebowali orzech kokosa (jego wielkość zależny od naszych indywidualnych potrzeb) oraz gładki kamień (najlepiej jak najbardziej odpowiadający kształtem, naszej dłoni), który posłuży nam jako tłuczek.

Jak przygotować naczynie?
Kokosa należy rozbić lub rozciąć na pół. Po opróżnieniu wnętrza skorupy, zabieramy się za oczyszczanie jej ścianek (wewnętrznych i zewnętrznych), w celu uzyskania gładkiej nawierzchni. Możemy wspomóc się papierem ściernym. Po tym zabiegu naczynie jest gotowe. Wystarczy dołączyć do niego tłuczek.


W celu pielęgnacji i zabezpieczenia naczynia, można je regularnie smarować olejem.

środa, 8 października 2014

CZYM SKORUPKA NASIĄKA?

Wielu z nas, kiedy mówi o jajku, myśli wyłącznie o wewnętrznej jego części, składającej się z żółtka i białka. Takowe podejście powoduje, że podobnie jak w przypadku jabłka, odrzucamy najlepszą i najbardziej wartościową część. O czym mowa?

Skorupka jajka jest zjawiskiem fenomenalnym, żeby nie powiedzieć magicznym. Aby płód (białko i żółtko) prawidłowo się rozwinął i ewoluował w pisklę, potrzebuje solidnej dawki witamin i minerałów, które będą budulcem jego formy cielesnej. Skąd pochodzi ten budulec, skoro płód jest odizolowany od dostępu do składników odżywczych, przez skorupkę. Odpowiedz nasuwa się sama. Źródłem wszelkich witamin i minerałów jest skorupka jajka, czyli ta część, która uważamy za niejadalna.

Co się kryje wewnątrz?
Skorupka jest bogatym źródłem wapnia, występującego w postaci węglanu wapnia, który nasz organizm bardzo szybko i łatwo przyswaja. Ponadto zawiera w sobie większość składników odżywczych, minerałów i witamin, wśród których znajduje się miedz, fluor, mangan, żelazo, molibden, siarka, krzem, cynk. Skorupka posiada skład zbliżony zawartością do naszych zębów i kości.

W czym nam może pomóc?
Zawarte w skorupkach właściwości znacząco wzmacniają tkankę kostna, zęby, kości oraz stawy. Wspomagają leczenie osteoporozy. Spożywanie ich zapobiega łamliwości paznokci i włosów oraz problemach z dziąsłami. Regenerują skórę, wzmacniają organizm, działają bakteriobójczo, przy okazji obniżając poziom cholesterolu. Ponadto likwidują zaparcia, bezsenność, chroniczny katar i astmę. Usuwają z organizmu pierwiastki promieniotwórcze. Spożywanie skorupek przyspiesza metabolizm, powodując mniejsze przyswajanie tłuszczy, co sprzyja odchudzaniu.

W jaki sposób spożyć skorupki?
Wystarczy zalać je wrzącą woda, po czym wyciągnąć i odczekać, aż wyschną. Następnie możemy zmielić je w młynku do kawy lub alternatywnie zetrzeć je w pył, za pomocą moździerza. Tak sproszkowane skorupki można spożyć przez rozpuszczenie ich w wodzie lub soku z owoców (np. cytryny), dodając do sałatek, jogurtów lub kanapek. Dzienna dawka, którą powinniśmy przyjąć podczas kuracji skorupkowej, to od jednego, do dwóch gramów. Kuracja trwać powinna trzydzieści dni i być powtarzana dwa razy do roku, wczesną wiosną oraz późną jesienią.

Czy to jest bezpieczne?
Nie ma żadnych przeciwwskazań, a tym bardziej skutków ubocznych zażywania sproszkowanych skorupek kurzych jaj. Nie zagraża to naszemu zdrowiu i nie powoduje zaburzeń w funkcjonowaniu układu pokarmowego. Jest całkowicie bezpieczne.

poniedziałek, 6 października 2014

NATURALNY ENERGETYK

Przy tak zawrotnym trybie życia, jaki większość z nas prowadzi, coraz częściej zaczyna brakować nam czasu na zdrowy odpoczynek, przez co chętniej sięgamy po wszelakiej maści specyfiki pobudzające i orzeźwiające nasze zmęczone umysły. Czy istnieje zdrowy sposób na pobudzenie organizmu, mimo zmęczenia?

Należy pamiętać przede wszystkim o tym, ze organizmu nie da się w żaden sposób oszukać. Nawet, jeżeli pobudzimy go, wymuszając tym samym jego prace, to i tak, prędzej czy później, przyniesie to efekt narastającego wycieńczenia. Jeżeli czujemy zmęczenie jest to ewidentny sygnał, ze źle dysponujemy naszym "pojazdem", który nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować. Pamiętajmy również o tym, ze sen nie zawsze jest koniecznym rozwiązaniem w takiej sytuacji. Niejednokrotnie wystarczy chwila przerwy w wykonywanej pracy, zmiana wykonywanej czynności (spowoduje to orzeźwienie umysłu, który pracując zbyt długo nad jedna rzeczą, przyzwyczaja się do niej, osłabiając swoja aktywność) lub po prostu przewietrzenie się. Co jednak zrobić, kiedy tak proste metody nie pomagają?
Na samym początku należy odrzucić każdą myśl podsuwającą nam pomysł z napojem energetycznym lub tradycyjna kawa. Pomijając ich szkodliwość (zaburzona praca serca, uszkodzenia układu nerwowego i ryzyko śmierci), trzeba pamiętać również, ze od obu tych substancji można się uzależnić. Praktycznie rzecz biorąc uzależnić można się od wszystkiego, ale jeżeli miałbym wybierać, wolałbym uzależnić się od czegoś nieco zdrowszego, dlatego jeżeli to możliwe, postarajmy się wybierać zdrowsze metody pobudzania organizmu.

Zdrowy energetyk
Hasło zdrowego napoju energetycznego jest oczywiście pojęciem umownym, gdyż z jednej strony nie ma takowego, a z drugiej wszystko, co pochodzi z natury, wydaje się takim być. Idąc dalej tym tropem, dojdziemy do wniosku, ze tak naprawdę zjedzenie jabłka, może przynieść podobny efekt, co wypicie substancji pobudzającej. Jest to absolutna racja, jednak dla wzmocnienia efektu, przyspieszenia działania i ułatwienia wchłaniania, należałoby spożyć to jabłko w formie soku. Po raz kolejny wracamy wiec do punktu wyjścia, czyli zaufania naturze. Soki ze świeżych warzyw, ziół i owoców są odpowiedzią na zapytanie o zdrowy napój pobudzający. Jakie soki pic? To już zależy wyłącznie od nas, gdyż każdy świeży sok, będzie niósł ze sobą ładunek energetyczny, wspomagany różnorakimi właściwościami.

Mój energetyczny ładunek
Jako podstawa posłuży nam, wspomniane wcześniej jabłko, które równie dobrze moglibyśmy zastąpić gruszka, bądź którymś z cytrusów. Jabłko jest fenomenem, docenianym już w starożytności, z którego my uczyniliśmy po prostu jabłko. Symbol życia, urodzaju, witalności i zdrowia. Zawiera większość znanych nam witamin i składników mineralnych. Zawierają sporo węglowodanów, a zawarte w nich cukry proste rozkładają się bardzo wolno, przez co wysokość cukru we krwi nie wzrasta. Do jabłka dołączy świeża mięta oraz imbir. Mięta zawiera w sobie te składniki odżywcze, których najczęściej nam brakuje, a wiec wapń, fosfor, żelazo i magnez. Poza tym niesie ze sobą również dawkę węglowodanów i białek.  Posiada orzeźwiający zapach i smak, przez co idealnie będzie współgrać z jabłkiem. Ostatnim elementem układanki jest wciąż mało nam znany i doceniany przez nas imbir. Wspaniale wpływa na funkcjonowanie układu krwionośnego, ulepszając krążenie krwi i zwiększając ukrwienie mózgu. Wpływa to z kolei na wydajność umysłową, czyli idealnie nadaje się dla osób pracujących głową.





Aby przygotować zdrowy napój energetyczny, wystarczy zblendować wszystkie składniki, dodając wodę. Jeżeli komuś przeszkadza miąższ i drobne liście mięty, pływające w soku, może całość przesączyć przez sitko, jednak dla zachowania naturalności i pełni jego możliwości, należy tego unikać.





piątek, 3 października 2014

SKĄD SIĘ BIORĄ ALERGIE?

Każdy z nas, w mniejszym lub większym stopniu, zetknął się z alergią. Jest ona efektem zaburzeń prawidłowej pracy organizmu, spowodowanej odpowiedzią na działanie czynników zewnętrznych, np. obcej substancji. Czym ona jest i jakie są najczęstsze przyczyny jej powstawania?

Jak powstaje alergia?
Wszystko zaczyna się od antygenu, obcej substancji, będącej np. częścią wirusa, bakterii lub toksyny, posiadającej zdolność do wywoływania w organizmie reakcji obronnej, podczas której limfocyty B (komórki układu odpornościowego) wytwarzają przeciwciała typu IgE, odpowiedzialne za natychmiastowe reakcje alergiczne. Limfocyty reagując na działanie konkretnego antygenu, powodują jego połączenie z przeciwciałem i zniszczenie. Efektem ubocznym tego zjawiska jest uwalnianie tzw. mediatorów, które wspomagają przewodzenie impulsów i są tym, co powszechnie nazywamy alergią. W zależności od ich ilości, zmienia się rodzaj reakcji alergicznej.

Jakie są jej rodzaje i symptomy?
Alergia najczęściej objawia się w postaci kataru i łzawienia oczu. Do tego dochodzi również wysypka oraz duszności. Objawy zmieniają się w zależności od rodzaju alergii. W przypadku alergii pokarmowej mogą pojawić się bóle brzucha i biegunka. Przy alergicznym nieżycie nosa, będzie to kichanie, zaczerwieniony nos i wyciek wydzieliny z niego, natomiast przy zapaleniu spojówek, łzawienie oczu i obrzęk powiek. Astma, która również należy do chorób alergicznych, przejawia się kaszlem. Zapalenie skóry rozpoznamy po bladości i suchości skóry, a także wypryskach i różnego rodzaju zmianach skórnych. Wstrząs anafilaktyczny natomiast, może spowodować spadek ciśnienia tętniczego, ochłodzenie organizmu lub utratę przytomności.  

Jakie są jej przyczyny?
Alergia wiąże się z nadwrażliwością i niską odpornością organizmu. Czynniki zewnętrzne wywołujące ją, to różnego rodzaju pyłki, pleśń, kurz, zwierzęta i jedzenie. Alergia może pojawić się u małego dziecka w momencie rozszerzania jego diety oraz w każdym momencie u dorosłego człowieka. Zależne jest to od intensywności oddziaływania danego alergenu na układ pokarmowy. Coraz większa liczba zachorowań wiąże się z ocieplającym się klimatem, który powoduje zwiększenie ilości dwutlenku węgla w atmosferze, co z kolei prowadzi do wzrostu ilości pyłków kwiatowych. Kolejnym źródłem infekcji może być nadużywanie antybiotyków, które osłabiają odporność, a dodatkowo niszczą wnętrze układu pokarmowego.

Dlaczego nie wszyscy chorują?
Pierwszym aspektem mającym duże znaczenie jest genetyka. Możliwość zaistnienia alergii u dziecka znacząco wzrasta w momencie kiedy oboje rodzice lub jedno z nich choruje. Kolejnym powodem jest dbałość o higienę. Zwiększona sterylność przestrzeni życiowej, zamykanie się w domach i mieszkaniach, powoduje izolowanie się człowieka od substancji i związków obecnych zarówno w naturze, jak i przestrzeni urbanistycznej. W momencie kiedy stykamy się z tymi substancjami, a dotąd mieliśmy z nimi ograniczony kontakt, nasz organizm reaguje alergią. Na ilość zachorowań mają również wpływ zmiany jakie zachodzą w naszym sposobie odżywiania i prowadzenia życia. Dominacja tworzyw sztucznych, rozwinięty przemysł, wzrost zanieczyszczeń i spalin. Ilość alergików wzrasta również wraz ze wzrostem palaczy. Dym tytoniowy przyczynia się bowiem do powstawania reakcji alergicznych.

wtorek, 30 września 2014

JAK ZDROWO PRZYTYĆ?

W czasach, w których szczupła sylwetka stała się kanonem piękna, całe rzesze ludzi zwariowały na punkcie odchudzania i utrzymania jak najlepiej prezentującej się formy ciała. Ludźmi zawładnęła istna mania konsumowania kolejnych trendów, związanych z rożnymi dietami i żywieniowymi wynalazkami. Są jednak, również tacy, którzy chcieliby nieco przytyć. Jak zabrać się do tego z głową i nie wyrządzić sobie krzywdy?

Na samym początku należy porzucić wszelkie skojarzenia łączące chęć przytycia ze spożywaniem śmieciowego jedzenia tzw. fast food'ów i bezczynności fizycznej. Takie połączenie prowadzi jedynie do nagromadzenia nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, zaburzeń prawidłowego funkcjonowania organizmu oraz psychiki człowieka.

Co zatem należy zrobić, aby w sposób bezpieczny i zdrowy przytyć? Przede wszystkim należy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Przyda się również sporo cierpliwości. Nasze organizmy różnią się i nie dla każdego proces przybierania lub zrzucania masy będzie łatwy i natychmiastowy. Trzeba również wprowadzić kilka zmian zarówno w naszym sposobie odżywiania, jak i prowadzenia się.

Jakie produkty wprowadzić do jadłospisu?
Aby ułatwić sobie przytycie, powinniśmy wprowadzić kilka składników do naszej codziennej diety, natomiast kilka innych wymienić. Makarony pełnoziarniste zastępują te zwykłe, przy czym spożywamy je al dente. Ryz biały ustępuje miejsca brązowemu. Wprowadzamy kasze (gryczana, jaglana, jęczmienna, kuskus). Jeżeli używamy cukru, zastępujemy go miodem, jeżeli nie, zaczynamy używać miodu. Białe pieczywo znika, a w jego miejsce pojawia się ciemne np. pumpernikiel. Jako przekąskę między głównymi posiłkami lub jako element jednego z nich, możemy stosować suszone owoce (morele, banany, figi, śliwki, daktyle, jabłka). Należy wprowadzić do codziennego jadłospisu soki owocowe i warzywne, najlepiej świeżo wyciśnięte. Powinniśmy spożywać więcej orzechów i pestek oraz warzyw strączkowych, kabaczków i oliwek. Jeżeli chodzi o nabiał, to możemy ograniczyć się do naturalnych jogurtów, kefirów i zsiadłego mleka. Do sałatek i warzyw lub doustnie, stosujmy oleje (lniany, rzepakowy, słonecznikowy) koniecznie nierafinowany.

Inne zalecenia
Należy unikać śmieciowego jedzenia (fast food), zupek chińskich, nikotyny, kawy i innych wynalazków stymulujących metabolizm i przyspieszających spalanie kalorii.  Miedzy głównymi posiłkami, powinno spożywać się dużo owoców, pobudzających apetyt. Basen i ćwiczenia również pobudzają apetyt. Można stosować zioła i przyprawy wzmagające łaknienie (imbir, majeranek, tymianek, mięta, melisa). Kilka minut przed posiłkiem, wypijamy szklankę soku (owoc lub warzywo), ewentualnie wody.  Jeżeli ćwiczymy, powinniśmy jeść posiłek po treningu, nigdy przed. Bezpośrednio po wysiłku fizycznym, organizm najlepiej przyswaja węglowodany i białka, zamieniając je w masę mięśniową. Spożywamy 5-6 posiłków dziennie. Unikamy stresu, sporo odpoczywamy, wskazana jest popołudniowa drzemka. Po posiłkach możemy pic siemię lniane, które spowolni wchłanianie składników odżywczych.

Przykładowy dzienny jadłospis
Przed pierwszym posiłkiem (minimum 30 minut od przebudzenia) wypijamy szklankę świeżego soku z marchwi i buraka. Po odczekaniu kilkunastu, do 30 minut, spożywamy pierwsze śniadanie, które składa się z kanapek z pumpernikla z olejem słonecznikowym (zamiast masła), jajkiem, serem i warzywami.  Przed kolejnym posiłkiem wypijamy szklankę zsiadłego mleka. Na drugie śniadanie przygotowujemy raw budyń na bazie banana i awokado. Dodajemy do niego orzechy, rodzynki, pestki słonecznika, dyni, suszone morele i daktyle. Na obiad przygotowujemy zupę warzywną, wzbogaconą kaszą lub ryżem. Na drugie danie makaron z warzywami i olejem lnianym. Przed obiadem wypijamy szklankę kefiru lub zsiadłego mleka. Na deser możemy spożyć sałatkę owocową lub musli z orzechami, bakaliami i miodem.  Na podwieczorek wypijamy koktajl owocowy z dodatkiem orzechów i bakalii. Na kolacje kanapki z czarnego pieczywa, z warzywami i olejem rzepakowym. W trakcie dnia możemy wypijać napary z różnych roślin np. melisy, spowalniającej proces trawienia.

sobota, 20 września 2014

A TYMCZASEM W OGRODZIE

Zbliża się jesień, a wraz z nią w naszych ogrodach i na naszych działkach dojrzewa wiele wspaniałych roślin, oferując nam obszerną paletę smaków, zapachów i wartości jakie ze sobą niosą. Przyjrzyjmy się nieco bliżej dwóm z nich, pigwie i słonecznikowi.

Cydonia, czyli pigwa
Należy do rodziny różowatych, natomiast jest jedynym przedstawicielem swojego gatunku. W Polsce przybiera formę krzewu, jednak w optymalnych dla siebie warunków wyrasta nawet do ośmiu metrów wysokości, a jej owoce są o wiele większe od tych, nam znanych. Pigwa ma kwaskowaty, lekko cierpki smak. Posiada duże ilości witaminy C, olejków eterycznych, garbników i pektyn. Działa antybakteryjnie i antywirusowo, wspomaga trawienie oraz pracę żołądka i jelit, pobudza apetyt. Reguluje pracę układu krwionośnego, obniżając przy tym ciśnienie krwi. Warto stosować ją w przypadku przeziębienia i grypy oraz zapobiegawczo przed pojawianiem się objaw tych chorób. Minerały zawarte w pigwie wzmacniają bowiem układ odpornościowy, czyniąc go silniejszym w walce z bakteriami i wirusami.

Pigwa nie jest wymagającą rośliną, w związku z czym doskonale poradzi sobie w każdych warunkach. Żyzność gleby ma jednak duży wpływ na rozmiary, jakie osiąga roślina oraz to, jakie wyda owoce. Najlepiej rośnie w warunkach wysokiego nasłonecznienia, w miejscu jak osłoniętym przed wiatrem.

Rodem z Ameryki
Słonecznik wywodzi się z terenów obu kontynentów amerykańskich. W odróżnieniu od pigwy, posiada siedemdziesiąt różnych odmian gatunku. Owocem właściwym tej rośliny jest skórzasta niełupka, z pojedynczym nasieniem. Czym może nas zaskoczyć? Słonecznik zawiera sporo magnezu, przez co jego spożywanie poprawia koncentrację, ponadto wpływa na zmniejszenie objawów migreny. Jest bogaty w witaminę A,B6,D, E, kwas foliowy, żelazo, wapń i potas. Wprowadzenie go na stałe do naszej diety może obniżyć możliwość zaistnienia zawału serca i udaru mózgu. Wpływa na poprawę wzroku, usprawnia pracę układ immunologicznego, krążenia oraz nerwowego. Wzmacnia zęby i kości, obniża cholesterol, zwiększa odporność, działa kojąco na ból. Słonecznik posiada również właściwości antyrakowe, zabezpieczające przed nowotworem jelita grubego. Ułatwia on również rozprowadzanie tlenu, po wszystkich komórkach ciała. Podobnie jak pigwa, obniża ciśnienie krwi, a dodatkowo zapobiega nadciśnieniu tętniczemu.


Przy doborze roślin do ogrodu lub na działkę, warto pamiętać, że nie muszą one jedynie służyć jako zaspokojenie naszej potrzeby posiadania i napawania się ich widokiem. Zarówno ogród, jak i działka, może nam posłużyć jako nasza własna, „prywatna” , a przede wszystkim naturalna fabryka pożywienia, której „dyrektorem” jest sama matka natura, a więc mamy gwarancję jakości i świeżości.

środa, 10 września 2014

KAKTUSOWE ZDROWIE

Kaktusy kojarzą nam się z pustynią, która z kolei nasuwa nam skojarzenia z nieurodzajem, brakiem wody i prawie jakiegokolwiek życia. Jest to jednak mylne pojęcie, a najlepszym tego dowodem jest opuncja figowa, nazywana również figą indyjską. Ten, należący do rodziny kaktusowatych, owoc jest dowodem na to, że natura potrafi poradzić sobie w każdych warunkach, niezależnie od wszystkiego, a kaktus nie jest jedynie naszpikowaną kolcami rośliną.

Opuncja jest kolejnym egzotycznym przysmakiem, który coraz śmielej przebija się na krajowym rynku spożywczym, przez co coraz częściej możemy się na niego natknąć w sklepach. Czym jest i jak powinno się spożywać ten niezwykły i nieznany nam jeszcze owoc?

Poznajmy opuncję  
Ten wyjątkowy słodko-kwaśny owoc, przez wiele kultur uważany za święty, pochodzi z Meksyku, jednak z powodzeniem można uprawiać go w wielu innych krajach o ciepłym klimacie. Jego potoczna nazwa, figa indyjska, podyktowana została tym, iż pod koniec XV wieku, owoc ten odkrył i pierwszy raz przywiózł do Europy Krzysztof Kolumb. Opuncja jest kserofitem, czyli rośliną sucholubną, która w sposób naturalny przystosowała się do życia w trudnych warunkach o ograniczonej dostępności wody. Roślina wykształciła m.in. tkankę wodną, tzw. miękisz wodonośny, w którym następuje gromadzenie zapasów wody i przechowywanie ich przez długi okres czasu. Dorasta do wysokości nawet pięciu metrów. Pokryta jest włosiem oraz malutkimi kolcami, które porastają również owoce tej rośliny. Kolce stanowią ochronę przed dzikimi zwierzętami oraz nadmiernym parowaniem. Owoc opuncji przybiera barwy od zielonej, przez żółtą, różową, aż do czerwonej. Każdy kolor smakuje inaczej i posiada nieco odmienne właściwości odżywcze. Warto zauważyć, że owoce zmieniają swój kształt. Pierwsze są okrągłe, późniejsze stają się już bardziej wydłużone. Roślinę można uprawiać w warunkach domowych, w doniczce z piaszczystym podłożem. Podlewa się je niewielką ilością wody, po całkowitym wyschnięciu poprzedniej porcji.

Czym może nam służyć?
Opuncja jest bogata w wapń, fosfor, błonnik oraz witaminę C. Redukuje wagę i pozwala osiągnąć równowagę mineralną organizmu. Hamuje głód i zwiększa uczucie sytości. Zmniejsza wchłanianie tłuszczu, zapobiega problemom trawiennym, poprawia samopoczucie. Wspomaga pracę wątroby i nerek. Zmniejsza ilość płynów zawartych w tkankach W medycynie tradycyjnej, młode części rośliny, używa się do produkcji leczniczych okładów. Ponadto wykorzystywana jest do produkcji kremów, balsamów, mydeł, mleczek do twarzy, olejków, peelingów etc. W przemyśle natomiast jest znakomitym surowcem do produkcji papieru, a także wszelakiej maści środków klejących. Co istotne, opuncja jest antyutleniaczem, przez co hamuje proces starzenia się skóry. Można ją spożywać na surowo, dodając do herbat, sałatek, soków i galaretek.

Uwaga na kolce!
Opuncja, jak na roślinę z rodziny kaktusowatych przystało, posiada liczne kolce, osiągające zazwyczaj długość jednego lub dwóch centymetrów. To jednak wystarczy, aby znacząco uprzykrzyć nam życie, podczas naszej chwilowej nieuwagi. Wystarczy bowiem moment, żeby kolce wbiły się w skórę dłoni, twarzy ust lub wewnątrz jamy ustnej. Przed rozpoczęciem jakiegokolwiek działania względem owocu, należy więc założyć rękawiczki, po czym dokładnie go umyć. Dopiero po dokładnym obmyciu możemy jeść owoc (skórka jest jadalna) lub asekuracyjnie, dla pewności jeszcze go obrać. Wybór zależy od indywidualnych preferencji.

Egzotyczne owoce coraz częściej lądują w naszym koszyku z zakupami, ponieważ coraz bardziej doceniamy ich właściwości zdrowotne, które nas do nich przekonują. Nie potrzeba tu żadnych reklam, ani ofensywy marketingowej. Zdrowie mówi samo za siebie, a jedyną rzeczą, która jeszcze może odstraszać jest ich cena. 

ILEX GUAYUSA

Trafiłem ostatnio na ciekawą roślinę (widoczna na zdjęciu), która na pierwszy rzut oka nie różni się niczym.. od sterty liści. Bynajmniej, jej niezwykłe właściwości pozwalają spojrzeć nań z innej perspektywy. 

 Działa stymulująco, pobudza, wywołując jednocześnie uczucie spokoju i odprężenia. Wspomaga wywoływanie świadomych snów. Zażywanie naparów z liści guayusa pozwala oczyścić ciało i umysł ze zbędnych złogów, nadmiaru myśli i emocji tłumiących się w zakamarkach naszego organizmu. Roślina ta jest również inhibitorem monoaminooksydazy (MAO), działającym na układ nerwowy i wykorzystywanym m.in. w leczeniu "depresji" i niedociśnienia tętniczego.


W celu przyrządzenia naparu z ilex gayusa, należy odmierzyć porcję  od 5 g do 10 g. Zalać to wrzątkiem, a następnie odstawić, w celu zaparzenia, na 10 minut. Gotowe! Liście można zalewać kilkukrotnie.

Ciekawostka: Ilex guayusa zawiera największą dawkę kofeiny ze wszystkich roślin na Ziemi.



piątek, 5 września 2014

NIEZDROWY WYNALAZEK

Bywa nazywany serum prawdy. Rozwiązuje język, ale zawiązuje umysł. Jest dziś tak powszechny, że zamiast budzić odrazę, stał się powodem do dumy. Przyczyna opłakana w skutkach, rodzi agresję, patologię i odrzeczywistnienie. Mimo to legalny, mimo to tak umiłowany na całym świecie. Alkohol. Czym właściwie jest, największy z ludzkich wynalazków?

Czym jest alkohol?
Nazywany jest legalnym narkotykiem. Związek chemiczny, wyhodowany, w warunkach laboratoryjnych, przez ludzi i przez ludzi wyniesiony na piedestał wszelkich środków odurzających, przy tym jeden z najbardziej szkodliwych. Nienaturalny twór, pochodzenia zbliżonego do amfetaminy lub kostki toaletowej, który może zostać potraktowany jako trucizna. Przy ciągłym nadużywaniu prowadzić może do zgonu. Jako narkotyk niesie ze sobą całą gamę dewiacji i uchybień od naturalnego stanu zdrowia organizmu, włączając w to stan naszego umysłu. Działa szkodliwie na funkcjonowanie układu nerwowego, pokarmowego, oddechowego oraz układu krążenia. Niszczy wątrobę i trzustkę. Powoduje wiele zaburzeń psychicznych. Naukowcy dowiedli również, że wpływa zabójczo na rozwój mózgu, hamując lub całkowicie zatrzymując jego pracę. Jest niczym nuklearna bomba zrzucana raz, po raz na nasz organizm. Uzależnia porównywalne z heroiną. Obok trwałych uszkodzeń i zmian, stoi za szeregiem nieprzyjemnych, jednorazowych konsekwencji w dniu kolejnym od spożycia. Pomimo tego, jest produkowany, reklamowany i sprzedawany w niebotycznych ilościach na całym świecie.

Broń masowego rażenia
Alkohol jest produktem, na którym swoje jestestwo opiera wiele państw, organizacji i firm na całym świecie. Wytwarzano go już w starożytności, a ówcześni ludzie uczynili z niego prawdziwą żyłę złota, która przy okazji, doszczętnie wyniszcza, niczego nieświadome umysły ludzkie. Zastanówmy się tylko jaką rolę w dzisiejszym społeczeństwie odgrywa alkohol, jak się do niego przyzwyczailiśmy i jak często się z nim spotykamy. Towarzysz tak wielu sytuacji i okazji, rozmów i kłótni, wydarzeń małych i dużych. Jest z nami na każdym niemal kroku, przez co coraz częściej gości w naszych organizmach. Gdyby wierzyć w to, co mówią o jego działaniu naukowcy, to śmiało możemy stwierdzić, że regularnie spożywamy legalną, powszechną i ogólnie gloryfikowaną truciznę, która powoli nas uśmierca. Jej działania są o tyle bezczelne, że dodatkowo sprawia, że stajemy się tępi i przestajemy się rozwijać, co jest naszym naturalnym stanem. Umieramy więc zazwyczaj, doświadczeni skutkami spożywania alkoholu, jako ewolucyjnie niedorozwinięci, w formie cielesnej adekwatnej do stanu umysłu.

Alkohol zdrowotny?
Wiele się mówi o tym, że alkohol stosowany w małych ilościach pozytywnie wpływa na zdrowie. Może być w tym ziarno prawdy, jeśli weźmiemy pod uwagę alkohole ziołowe, naturalne napary oraz napoje będące wynikiem fermentacji. W takim przypadku możemy się zastanawiać nad zdrowotnymi właściwościami, leczniczych dawek alkoholu. Wódka lub piwo spożywane w małych ilościach nie przyniesie nam natomiast żadnego efektu zdrowotnego.

Zdaje sobie sprawę, że walka z alkoholem będzie typową walką z wiatrakami, jaką raczył się niejaki Don Kichot i choć przyznam, że w niektórych sytuacjach można się poczuć jak on, to jednak należałoby powiedzieć znaczące nie gloryfikowaniu alkoholu, przy tak surowym karaniu za inne używki. Świat praworządności i sprawiedliwości przypomina bowiem cyrk lub teatr przewoźny, w którym nic nie ma swojego miejsca, a większość rzeczy dzieje się jak chce, w myśl zasady: „jakoś to będzie”.

piątek, 22 sierpnia 2014

KOMU NIE W SMAK TWOJE ZDROWIE?

Żyjemy w czasach, w których cywilizacja piętnuje nas systemem opartym na żądzy pieniądza. W tak skonstruowanym przez nas świecie, każdy element naszego życia staje się tylko i wyłącznie produktem, przedmiotem transakcji. Jak wiadomo różne są oczekiwania i wymiar sukcesu. Każdy więc będzie do niego dążył odmiennymi ścieżkami, wiedziony wizją własnego interesu. Czy zdrowie również stało się wyłącznie produktem, na którym ktoś chce zarabiać?

Choruj nam obywatelu jak najczęściej
Okazuje się, że wszyscy dookoła starają się dbać o nasze zdrowie i uświadamiać nas, jak leczyć i zapobiegać wielu chorobom i schorzeniom. Niestety jest to tylko pozorowana troska o obywateli. Dlaczego bowiem większość sposobów leczniczych, jeżeli nie wszystkie, ogranicza się do tych, oferowanych nam przez państwo? Czy rząd naprawdę uważa nas za umysłowo niedorozwiniętych? Czy jest to kolejny dowód poddańczego nas traktowania? Odpowiedź na obydwa pytania jest twierdząca. Jednak za tym kryje się jeszcze inna kwestia. Zdrowie, z finansowego punktu widzenia, jest po prostu nieopłacalne, więc system leczenia oferowany przez państwo, polega na jak najdłuższym utrzymaniu nas w stanie niepełnego zdrowia. Większość instytucji, rządów, firm etc. żyje dzięki temu, że chorujemy. Kiedy jesteśmy zdrowi te organizacje nie zarabiają, jeżeli natomiast zachorujemy i postanowimy się leczyć w jedyny przystępny sposób, napędzamy pieniężną machinę „cywilizowanego” świata, którego celem nadrzędnym jest utrzymanie nas w niewiedzy i poczuciu zależności. Mówiąc prościej, większości instytucji zależy na tym, abyśmy się leczyli tak często, jak to jest tylko możliwe, nigdy nie dochodząc przy tym do pełni zdrowia. Wówczas jesteśmy najlepiej opłacalnymi obywatelami.

Kto zarabia na naszej chorobie?
Lista osób, firm i instytucji, które nie zarabiają na mnie, kiedy cieszę się pełnią zdrowia jest bardzo długa. W pierwszej kolejności należy wymienić rząd, któremu zależy na tym, żebyśmy chorowali jak najczęściej, umierali jak najszybciej, aby jak najmniej obciążyć budżet państwa swoimi emeryturami. Służba zdrowia, a wraz z nią wielkie mafie farmaceutyczne, hurtownie medyczne, apteki i punkty apteczne, również mają z nas największy pożytek wtedy, kiedy chorujemy. Najlepsze i najbardziej cenione są choroby wymagające ustawicznego stosowania lekarstw. Tak wiele osób choruje więc na nadciśnienie, cukrzycę itd., faszerując się, całymi latami, mnóstwem lekarstw i wierzy w to, że jest to schorzenie, z którym trzeba nauczyć się żyć, wykupując, do końca życia, drogie lekarstwa. Oczywiście poza jawnymi firmami i instytucjami, za tym ogromnym „przemysłem zdrowotnym” mogą stać ludzie, których twarzy nie znamy, a którzy w ramach tego wszystkiego prowadzą swoje interesy. Niewiele bowiem prawdy dociera do uszu zwykłych obywateli. Dlaczego tak jest?

Spowodowane jest to niewątpliwie chorobą umysłu ludzkiego, który tak mocno uwierzył w fałsz płynący z każdej strony, że zaadoptował go, nazywając prawdą, wierząc, że droga, którą pokazują nam możnowładcy ówczesnego świata, jest jedyną słuszną drogą. Z kolei nasi wspaniali możnowładcy, na każdym kroku przypominają nam, że jedynie ich prawda, jest właściwą prawdą. Do czego to prowadzi? Wystarczy, z nieco szerszej perspektywy, przyjrzeć się naszej rzeczywistości. Dlaczego tylko konwencjonalne sposoby leczenia mają rację bytu, a wszelkie metody naturalnego leczenia są niedopuszczalne lub wręcz zakazywane. Dlaczego do kraju sprowadza się owoce i warzywa ze sztucznych plantacji, które znacząco pogarszają stan tych produktów. Dlaczego propaguje się nowy styl życia, w którym brak jest miejsca na chwilę zastanowienia się nad swoim zdrowiem, gdyż łatwiej jest oddać się w dłonie lekarzy, którzy sami są dalecy od zdrowia? Jeżeli rzeczywiście nic nie dzieje się przez przypadek, a ja mam rację, to żyjemy w bardzo przyzwoitej i obszernej klatce, w pewnego rodzaju zniewoleniu, którego nie dostrzegamy. Traktuje się nas jak małpy (nie obrażając tych wspaniałych istot), które trzeba wykorzystać na tyle, ile się da, a następnie się ich pozbyć, a w ich miejsce wstawić nowe, jeszcze bardziej oddane niż poprzednie. Wówczas system funkcjonuje prawidłowo, a my, jako pojedyncze jednostki niczego nie zauważamy. Oczywiście zdarzają się „małpy”, które są sprytniejsze od innych i potrafią dostrzec wszechogarniający fałsz. Zazwyczaj nie mają one jednak siły przebicia lub są w perfidny sposób alienowane, szykanowane i ośmieszane w oczach innych, mniej spostrzegawczych.

Wydaje mi się, że za bardzo uwierzyliśmy w taki, a nie inny sposób funkcjonowania tego świata i to nas powoli zabija. Na szczęście jest coraz więcej osób, które zauważają co się dzieje. Jest to pierwszy krok ku wolności. Nie można bowiem wyjść z więzienia, jeśli się najpierw nie zorientuje, że się w nim siedzi. Ty już wiesz?

czwartek, 21 sierpnia 2014

NIE MUSISZ BYĆ ZDROWY, JEŚLI NIE CHCESZ – JEŚLI NIE CHCESZ BYĆ ZDROWY, TO PO PROSTU UMRZESZ

Natura jest matką wszystkich stworzeń żywych. Nie jest natomiast ślepo zapatrzoną, uwarunkowaną zależnościami emocjonalnymi, opiekunką, która na każdy wybryk swojego wychowanka będzie patrzeć z przymrużeniem oka. W końcu straci cierpliwość i pozbędzie się nas, niczym niechcianej trucizny.

Należy nam się, czy nie należy?
Ludzie często oburzają się, kiedy ktoś zrobi coś nie po ich myśli. Kiedy stracą pracę obwiniają swojego wrednego szefa, kiedy uderzą w słup oglądając się za kimś na chodniku, klną na tego kto ten słup postawił, kiedy natomiast przytrafia się im choroba i nie ma na kogo zgonić, to winowajcą jest przypadek lub, dla tych inaczej zakręconych, wola nieba. Ludzie często również uważają, że coś im się należy. Należy im się premia, chociaż na nią nie zapracowali, oczekują wsparcia, choć sami nie wspierali nikogo, oczekują zdrowia, chociaż o zdrowie nigdy nie dbali. Czy zdrowie się nam należy? Z urzędu? Oczywiście, ponieważ „bycie zdrowym” jest naturalnym stanem, w jakim powinno znajdować się ludzkie ciała. Tylko zastanówmy się, kto z nas pozostaje w takim naturalnym stanie. Zdrowie jest jak źródło energii. Im jesteśmy bliżej, tym bardziej na nas oddziałuje. Im bardziej się od niego oddalamy, tym mniejszy jego wpływ odczuwamy. Zdrowie więc z natury (z urzędu) nam się należy i każdy dostaje jego równą dawkę, jednak utrzyma się w zdrowiu tylko ten, który należycie o nie zadba.

Miej świadomość
Ludzie są głupi. To fakt, na który jest nieskończenie wiele dowodów, a przykładów tyle samo ile osób, które się za to stwierdzenie obrażą. Można ich więc edukować, o tym co powinniśmy jeść, a czego nie, jednak przynosi to takie same efekty, jak uprawianie roślin na skałach. Czasami więc trzeba podjąć drastyczny krok i zmienić miejsce uprawy, spróbować znaleźć bardziej urodzajną glebę. Wydaje mi się, że natura wychodzi z podobnego założenia i w momencie, w którym człowiek już tak bardzo zepsuje się, że w jego umyśle nie da rady wykiełkować już żadne ziarno zrozumienia, to życie go po prostu usuwa. Może następny, który przyjdzie w jego miejsce będzie miał więcej tzw. oleju w głowie i zrozumie więcej. Jeśli nie, to zamiast niego przyjdzie kolejny i kolejny. Cykl natury będzie zachowany bez względu na to co zrobisz, Twój cykl zależy już jednak wyłącznie od Ciebie. Miej więc świadomość tego, że jeśli nie zadbasz o swoje zdrowie, to po prostu umrzesz. Śmierć nie jest straszna, ale zamyka Ci bezpowrotnie drogę poznania, jaką mogłeś przebyć gdybyś nie umarł. 

Zdrowiu na Tobie nie zależy
Nie musisz być zdrowy, jeśli nie chcesz. Zdrowiu na Tobie nie zależy, bo tak naprawdę nic nie znaczysz. Biorąc pod uwagę to, że jesteś jedynie małą częścią wielkiej konstrukcji wszechświata, to w gruncie rzeczy już przestałeś istnieć, bo zarówno świat, jak i każda istota żywa poradzi sobie doskonale bez Ciebie. Kim właściwie jesteś? Nikim. Z punktu widzenia natury, jesteś jej małą częścią, małą komórką, która jeśli będzie zainfekowana, to po prostu zostanie wydalona z organizmu. Jak natura wydala niechciane komórki? Uśmiercając je, trawiąc i nie pozostawiając po nich nic, prócz sterty kości, które i tak koniec końców obrócą się w pył. Po co tu właściwie jesteś? Po to, aby nauczyć się żyć. Twoje życie nie ma celu, jest celem samym w sobie, a to jak je przeżyjesz i doświadczysz, zależy od wyborów, jakich dokonasz. Sposobów na doświadczanie życia jest tak wiele, jak wiele różnych aut jeździ po świecie. Doświadczanie życia jest więc, niczym podróżowanie. Jako kierowca wiesz, że o wiele lepiej podróżować nowym i wygodnym autem, niż starym, ledwo trzymającym się całości, gratem. Jako człowiek nie wiesz natomiast, że lepiej podróżować w zdrowym ciele, niż w ciele starym i zatrutym? Czym jest bowiem podróżowanie, jeśli zamiast podziwiać piękne widoki, skupiasz się na tym, że coś Ci puka, coś Ci strzyka i gdzieś boli. W taki sposób daleko nie zajedziesz, a przecież wszechświat nie ma granic i zawsze będzie co podziwiać. Żyj więc i dokonuj właściwych wyborów.