niedziela, 23 lipca 2017

Kiedy coś idzie nie po Twojej myśli, to zmień swoje myśli

Słyszałem kiedyś przypowieść o Buddzie - Pewnego dnia przyszedł do niego uczony człowiek, prawdopodobnie kapłan, który zwrócił mu uwagę, że sprawy, o których naucza i które porusza nie znajdują się w żadnych świętych księgach, dostępnych ludzkości. Budda spojrzał na niego i odparł: W takim razie ty je tam umieść. Po chwili zakłopotania człowiek znów przemówił: Czy pozwolisz zauważyć panie, że pewne sprawy, których obecnie nauczasz są wręcz sprzeczne ze świętymi pismami? W takim razie popraw pisma - odpowiedział Budda.

Pisma są dla ludzi, a nie ludzie dla pism. Wszystkie normy, wszelkie prawa i ustalenia winny być tworzone w taki sposób, aby nam służyć, a nie nas ograniczać. I to jest podstawowa zmiana, poprzez którą musimy przebrnąć, aby zrozumieć nasze życiowe niezrozumienie. To, że coś od lat jest uznane za nienaruszalną prawdę, nie oznacza, że nie przyjdzie taki dzień, w którym ta nienaruszalna prawda zostanie zmieciona jak kurz, po którym nic nie zostanie. Tyle znaczą nasze pewniki w obliczu siły natury, siły wszechświata. Ostatecznie i tak będziemy musieli pogodzić się z nadrzędnym celem naszej egzystencji, jakikolwiek by on nie był, a nasze małe światy rozmyją się, stanowiąc tło dla czegoś większego.

Nie zawsze to, co bierzemy za pewnik, powinno mieć odzwierciedlenie w naszej rzeczywistości. Czasami nasze myśli, pomysły i zamierzenia, nie są tym, czego w danej chwili potrzebujemy, a wszelkie niepowodzenia i porażki, mogą być zwyczajnym znakiem, który ma nam to uświadomić. 
Życie uczy nas bycia elastycznymi. Większość z nas nie jest świadoma potencjału, jaki w nas drzemie, toteż jesteśmy niejako zdani na "zrządzenia" losu, które bardzo rzadko idą w zgodzie z naszymi planami i myślami. Kiedy dochodzi do konfliktu pomiędzy tym czego pragniemy, a tym co otrzymujemy, nasz umysł zaczyna wariować, buntować się i reagować agresywnie na to, z czym się zderza. Zazwyczaj idziemy jego śladem i frustrujemy się, zamiast spojrzeć na daną sytuację z dystansem, analizując ją pod każdym względem.

W rozwiązywaniu wewnętrznych problemów dotyczących dogmatów, które rządzą naszym postrzeganiem świata, powinniśmy zacząć szukać nieszablonowych rozwiązań. Nawet, jeśli ktoś stawia przed nami zbrojoną, betonową ścianę (dogmat nienaruszalności świętych pism), my możemy po prostu zmienić drogę (zmienić tok myślenia) i zwyczajnie obejść ścianę lub całkowicie zmienić kierunek wędrówki. Nic nas nie wstrzymuje, nie musimy przysłowiowo uderzać głową w mur.

Co zrobić? Zmienić nastawienie, 'poprawić święte pisma' i żyć w taki sposób, aby nikt i nic więcej nie mogło Ci niczego narzucić. Wszystkie schematy życia są jedynie wzorcami, które możesz podjąć lub odrzucić i stworzyć zupełnie wyjątkowy, niepowtarzalny styl, dedykowany wyłącznie Tobie. Nie ma nic 'na pewno', w tym świecie nie ma nic na zawsze, a największy błąd jaki popełniamy to myśl, że cokolwiek nam tu stawia granice.