Pytanie
wydawałoby się banalne, nic nie znaczące, bo i niby jak miałyby
mówić? Przecież to tylko drzewa. Bynajmniej. Od dawna zauważałem
w nich coś głębszego, niż to co dostrzegamy gołym okiem. Każdy
element matki natury jest tak niezwykły i fascynujący, że
należałoby się nad nim pochylić i okazać mu szacunek dla
rozmachu przedsięwzięcia, jakiego jest częścią. Pochylmy się
więc dziś nad tematem niezwykłości drzew.
Jakiś czas temu trafiłem na ciekawy artykuł Zenona Abrachamowicza,
traktujący o niezastąpionej sile energetycznej drzew, która jest w
stanie leczyć ludzkie ciało i umysł, wpływać na poprawę
ogólnego stanu energetycznego człowieka oraz poszczególnych jego
części. Mowa o niewidzialnej sile natury, nieprzeniknionej mocy
twórczej, która przejawia się we wszystkich formach żywych
niezależnie czy jest to kamień, roślina, czy człowiek. Mowa o
sile, którą doskonale znały starsze pokolenia ludzi, którą
szczątkowo pielęgnowali wszelkiej maści znachorzy, a której
istnienie świat cywilizowany nieustannie neguje, wbrew efektom jakie
ona przynosi i coraz odważniejszym badaniom, które podejmują
bardziej dociekliwi naukowcy. Nie chodzi jednak o formy ziołolecznictwa, do których tej
konkretnej właściwości drzew przypisać nie możemy. Fachowo rzecz
ujmując, chodzi o bioprądy oraz tzw. fitoncydy, czyli lotne
substancje, wytwarzane przez drzewa.
Najlepiej znaną zasługą lasu, bez której nie moglibyśmy
funkcjonować, jest produkcja tlenu. Jest to pierwsza rzecz, o której
myślimy w kwestii leśnych zasług. To jednak nie wszystko. W jednym
metrze sześciennym przestrzeni miejskiej może się znajdować nawet
siedemdziesiąt razy więcej związków chorobotwórczych i
substancji szkodliwych, niż w metrze sześciennym przestrzeni
leśnej. Przy udziale drzew odbywa się ujemna jonizacja powietrza,
która jest naturalną odpowiedzią na jonizację dodatnią,
szkodliwą dla naszego organizmu, do której istnienia skutecznie
przyczyniają się wszelkiego rodzaju choroby oraz coraz
intensywniejsze towarzystwo urządzeń elektronicznych w naszym
otoczeniu.
Kolejną nieocenioną właściwością drzew jest ich umiejętność
oczyszczania powietrza z pyłów, które hektarowy las iglasty, może
zatrzymać, w ilości dochodzącej do nawet 30 ton, w trakcie trwania
okresu wegetacyjnego. Ponadto las uwalnia nas od miejskiego zgiełku,
obniżając poziom hałasu nawet o 25 decybeli.
Drzewoterapia
We wspomnianym wcześniej artykule, przytoczono postać niemieckiego
przyrodnika Manfreda Himmel'a, który propaguje teorię, wedle której
każdy człowiek, bez wcześniejszego przygotowania może
samodzielnie korzystać z dobrodziejstw, jakie oferują nam drzewa.
Według niego dzięki ich mocy możemy pozbyć się dolegliwości
natury fizycznej oraz psychicznej, począwszy od bóli migrenowych,
pleców, przez problemy z krążeniem, reumatyzm, na likwidacji
stresu, przemęczenia i depresji kończąc. Terapia, którą
rozpowszechniał niemiecki badacz jest tak prosta, że nie wypada
określać jej tym mianem. Polega ona bowiem na bezpośrednim
kontakcie z drzewem, pewnej interakcji, której poziom i forma będzie
zależeć już tylko od nas samych oraz naszej wiary w jej
powodzenie. Możemy po prostu przytulić się do drzewa, objąć je,
oprzeć się o nie, położyć na nim lub oprzeć o nie swoje stopy.
Przy doborze odpowiedniego drzewa należy uwzględnić stan jego
zdrowia, czy nie doskwierają mu żadne choroby lub czy nie
zamieszkują go żadne pasożyty. Trzeba również uważać na drzewa
pewnych gatunków, które (zachowując równowagę natury) mogą
również negatywnie wpływać na naszą energię, osłabiając tym
samym nasz organizm. Wśród nich autor artykułu wymienia topolę,
olchę, wiąz, osikę oraz berberys. Na liściach tego ostatniego ma
się znajdować pewien rodzaj grzybów, będący dla ludzi czynnikiem
alergicznym.
Wracając jednak do pozytywnej mocy drzew, przytoczę niżej kilka z
nich, dla zobrazowania możliwości, z jakich możemy skorzystać.
Brzoza
Przypisuje jej się właściwości przeciwbólowe oraz działanie
rozluźniające i rozkurczające, co przekłada się na obniżenie
ciśnienia krwi. W medycynie ludowej robiono okłady ze świeżych
liści tego drzewa, w celu leczenia reumatyzmu. Wyciąg z liści
natomiast wypłukuje złogi z przewodów pokarmowych, przez co
sprawdza się znakomicie przy chorobach dróg moczowych, kamicy
nerkowej i gośćcu. Można go również wykorzystywać przy
zewnętrznych schorzeniach skóry, dla poprawy przemiany materii i
ogólnego wzmocnienia organizmu.
Dąb
Przebywanie w jego otoczeniu pozwoli nam wzmocnić organizm,
przywracając utraconą energię i witalność. Ponadto posiada on
silne, już czysto ziołowe, właściwości dezynfekujące,
przeciwbakteryjne i przeciwkrwotoczne. Wyciągi z kory dęby działają
na bakterie skuteczniej niż antybiotyki.
Jodła
Uznawana jest za silny afrodyzjak, a przebywanie w jej pobliżu
pomaga przezwyciężyć pesymistyczne myśli, wizje i uczucia. Działa
bakteriobójczo, wspomagając leczenie układu oddechowego oraz
przyspieszając gojenie ran. Żucie żywicy jodłowej wzmacnia
dziąsła, natomiast jodłowa kąpiel leczy stany zapalne pęcherza.
Kasztanowiec
Jest drzewem kojąco wpływającym na układ nerwowy, wywołując
uczucie spokoju i równowagi. Potrafi łagodzić niepokój, stres,
lęki, przy tym pobudzając umysł do twórczego myślenia. Kora
kasztanowca korzystnie wspomaga leczenie hemoroidów, żylaków i
zatorów. Wywar z kwiatów tego drzewa wzmacnia mięśniem. Owoce
kasztanowca chronią ponoć przed reumatyzmem, a ich towarzystwo
podczas nocy ma zapewniać zdrowy i spokojny sen.
Lipa
Przebywanie w jej okolicy uśmierza bóle nerwowe i uspokaja. Zawiera
w sobie m.in. sole mineralne, pektyny, kwasy organiczne, związki
flawonowe oraz substancje o zbliżonym działaniu do witaminy P,
przez co napary z jej liści i owoców skutecznie ograniczają skutki
przeziębienia i grypy.
Buk
Energia tego drzewa jest ponoć na tyle silna, że wyczuć ją można
z odległości nawet kilkunastu metrów. Przebywanie w jej zasięgu
sprzyja koncentracji oraz zachowaniu jasności umysłu. Pomaga
odzyskać utraconą pogodę ducha oraz pozbyć się skutków stresu,
przemęczenia i przesilenia. Zewnętrznie wykorzystuje się również
okłady z liści buka, niwelujące bóle głowy, stłuczenia i
siniaki.
Czarny
bez
Roślina ta odpowiada za przypływ pozytywnej energii, którą
powinniśmy poczuć już po kilku minutach drzewoterapii.
Czereśnia
Nazywana bywa drzewem kobiet i to właśnie im, a w szczególności
tym, znajdującym się w okresie tzw. przekwitania, może przynieść
ukojenie, pomóc odnaleźć wewnętrzną siłę i przywrócić
pewność siebie.
Jarzębina
Jej działanie z jednej strony rozluźnia, z drugiej mobilizując do
działania i zwiększając pewność siebie. Wywar z jej owoców
wzmacnia serce, przeciwdziała miażdżycy i usprawnia pracę
wątroby. Jej owoce są skutecznym sposobem przeciwdziałania
wszelkim objawom awitaminozy, gdyż stanowi bogate źródło wielu
witamin.
Dobrodziejstwa matki natury nie znają granic. Granice natomiast zna
ludzki umysł i to w nim tkwi całe sedno. Tylko przełamując te
granice, będziemy mogli w pełni korzystać z życia i możliwości,
jakie niesie. Przede wszystkim musimy jednak nakłonić cywilizowany
umysł do tego, aby pozwolił sobie przytulić się do drzewa.
Wracając do tytułowego pytania, poszukując właściwej odpowiedzi,
pokuszę się o stwierdzenie, iż wbrew temu co sądzimy, drzewa
mówią i to bardzo wiele. Posługują się jednak formą (językiem),
której jak dotąd wielu z nas nie potrafi jeszcze rozpoznawać, a
znaczna część nie chce wcale ich słuchać. Stąd to milczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz