poniedziałek, 28 września 2015

DZERABAJ, CZYLI LEKARZ RAN

Niegdyś wierzono, że posiada magiczną moc wypędzania demonów i złych duchów oraz odczyniania uroków i zaklęć. W Starożytności stosowany był jako antidotum na wszelkie jady zwierząt. Przez lata uznawany za święte ziele, posiada wszechstronne właściwości lecznicze, kojąc zarówno schorowane ciało, jak i zanieczyszczoną duszę.

Dziurawiec pospolity, bo o nim mowa, inaczej nazywany również hiper ziółkiem (z grec. Hypericum Perforatum) jest mocno związany ze starosłowiańskimi wierzeniami, a szczególnie z tzw. Nocą Kupały, w którą to roślina ma ponoć nabierać wyjątkowych właściwości, wzmacniając znacząco swą moc. Jakie są jego możliwości?

Moc dziurawca
Pozytywnie wpływa na regulację rozchwianego systemu nerwowego, łagodzi nerwobóle oraz zmęczenie systemu nerwowego, wprowadza w stan relaksu, łagodząc objawy depresji (hamuje rozkład neurotransmiterów w mózgu oraz uwydatnia wykorzystanie serotoniny, przez co wykazuje działanie zbliżone do „leków” antydepresyjnych). Przynosi ulgę przy problemach z menopauzą, bolesnych miesiączkach oraz stanach napięcia przedmiesiączkowego, a także problemach z reumatyzmem. Dziurawiec wzmacnia wątrobę, żołądek, jelita, pęcherzyk żółciowy oraz drogi żółciowe. Wykorzystuje się go jako lek przeciwdziałający nadmiernemu zatrzymywaniu wody w organizmie. Ma działanie przeciwwirusowe i antybakteryjne oraz wykrztuśne, przez co znajduje zastosowanie w oczyszczaniu dróg oddechowych i przeciwdziałaniu kaszlu. Leczy bezsenność. Wykazuje działanie przeciwmiażdżycowe. Ponadto warto wspomnieć, iż prowadzone są ponoć badania nad dobroczynnym działaniem dziurawca w zapobieganiu i leczeniu chorób nowotworowych oraz AIDS.

Olej z dziurawca
Niezwykle przydatnym medykamentem jest również olej z dziurawca, który w łatwy sposób możemy przygotować domowymi sposobami. Aby tego dokonać, wystarczy, zebrane w słoneczny dzień, kwitnące ziele dziurawca zmiażdżyć, aż do uzyskania czerwonego soku. Otrzymaną miazgę przekładamy do naczynia i zalewamy szklanką oliwy z oliwek i odstawiamy w nasłonecznione miejsce na okres trzech tygodni. Po tym czasie należy odcedzić uzyskany olej i korzystać z jego dobrodziejstw, stosując zewnętrznie np. jako środek łagodzący i przyspieszający gojenie ran, poparzeń lub stanów zapalnych skóry oraz wewnętrznie, np. w przypadku owrzodzeń i wrzodów układu trawiennego.

Z możliwości dziurawca można także korzystać pod postacią naparu (na wszelkie niepokoje, lęki i napięcia nerwowe, problemy z menopauzą), przygotowanego poprzez zalanie szklanką wrzątku łyżki stołowej kwiatów dziurawca i łyżeczki liści mięty. Napar można również wykorzystywać jako płukankę do przemywania ran, siniaków i owrzodzeń skóry.

Przeciwwskazania
Dziurawiec jest ziołem, którego nie powinno się stosować w większych ilościach, bez wcześniejszej konsultacji z osobą cieszącą się większą świadomością zdrowotną, niż przeciętny człowiek. Kuracja z zastosowaniem tej rośliny może przełożyć się na wzmożoną wrażliwość na promienie słoneczne, toteż nie powinno się wychodzić na słońce w jej trakcie. Wspomnieć należy również o tym, iż dziurawiec może wejść w reakcję z niektórymi lekami, np. antykoncepcyjnymi, osłabiając ich działanie.




piątek, 25 września 2015

CZARNE ZŁOTO FARAONÓW

Starożytni Egipcjanie uważali, że "leczy wszystko, oprócz śmierci". Faraon Tutenchamon wierzył w jej niezwykłe właściwości do tego stopnia, że kazał pochować się wraz z buteleczką oleju z jej nasion. Była ponoć sekretem piękna najsłynniejszych Egipcjanek Nefretete i Kleopatry. Dziś, w dobie sztucznych medykamentów, jej właściwości są mniej znane. Czym zaskoczyć nas mogą nasiona błogosławieństw, nazywane inaczej czarnym kminkiem lub po prostu czarnuszką?

„Panna w zieleni” jest jedną z tych roślin, które udowadniają, że matka natura potrafi ogromną moc zamknąć w niewielkim ziarenku (nieskończoność zamknięta w ograniczonej formie), które z kolei obdarowuje ją każdego, kto jest w stanie ją dostrzec. Poniżej zaprezentuje część z nich, lecz najpierw zastanówmy się co właściwie kryją w sobie jej czarne ziarna.

Zawartość nasion
Właściwości zdrowotne czarnuszki są związane z działaniem związków czynnych w niej zawartych (alkaloidy, fitosterole, monoterpeny i związki fenolowe) Od 30 do 50 procent ziaren czarnuszki to tzw. olej tłusty, w skład którego wchodzą kwasy tłuszczowe nienasycone (wśród nich niezwykle rzadko występujący kwas eikozadienowy) oraz kwasy tłuszczowe nasycone w stosunku 85/15 procent. Poza tym nasiona czarnego źródłem fosfolipidów, melaniny i saponiny. Zawierają w sobie osiem z dziewięciu niezbędnych organizmowi aminokwasów (fenyloalaninę, izoleucynę, leucynę, lizynę, metioninę, treoninę, tryptofan, walinę), karoten, witaminę B oraz związki mineralne (wapń, magnez, żelazo, sód, potas, cynk, selen).

Stosowanie i dawkowanie
Z leczniczych właściwości czarnuszki można korzystać pod róznymi postaciami, stosując ją zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie, na skórę. Najczęściej występuje w postaci surowej, tj. czarnych ziarenek lub oleju tłoczonego na zimno. W krajach BliskiegoWschodu istnieje przesąd, wedle którego żucie dziesięciu ziarenek czarnuszki dziennie wyzwala człowieka od wszelkich chorób. Jeżeli jednak komuś nie przypadnie do gustu taki pomysł, może spróbować innych sposobów zażywania rośliny. W kuchni np. wykorzystuje się ją jako zamiennik szkodliwego dla żołądka, pieprzu. Taka zmiana jest szczególnie zalecana osobom z dolegliwościami przewodu pokarmowego lub zakwaszonym organizmem. Ponadto doskonale nadaje się jako dodatek do pieczenia chleba oraz posypka do kanapek lub sałatek.
Z czarnego kminku możemy również przyrządzić napar, zalewając wrzątkiem jedna łyżeczkę zmielonych nasion i odstawiając całość na około 20 minut. Odcedzony wywar możemy wykorzystać płukając nią skórę, włosy lub pijąc (pół szklanki herbaty do 3 razy dziennie).
Tytułowe złoto, którym tak zachwycali się Egipcjanie, to nic innego jak olej z czarnuszki, który podobnie jak napar, możemy używać jako płukankę do włosów i skóry lub doustnie (jedna łyżeczka, w przypadku dorosłych lub pół łyżeczki, w przypadku dzieci, do 3 razy dziennie).
Bardzo ciekawą metodą spożywania czarnuszki jest tzw. ziołomiód, który otrzymujemy poprzez dodanie do miodu jednej łyżeczki zmielonych nasion czarnuszki i utarciu jej na jednolitą papkę. Jest to bardzo skuteczne panaceum na przeziębienie, a zastosowane zewnętrznie może służyć również jako piling do regeneracji i oczyszczenia skóry.

Niezwykła moc czarnuszki
Niewielkie nasiona rośliny stanowią źródło wielu dobroci, z których możemy skorzystać, jeśli włączymy ją do naszej codziennej diety. O czym konkretnie mowa?
Zawarte w czarnym kminku związki wzmacniają układ odpornościowy naszego organizmu, co jest szczególnie ważne na przełomie sezonów, kiedy wraz ze zmianami pogodowymi zwiększa się nasza podatność na choroby. Posiada silne działanie przeciwpasożytnicze, antybakteryjne, antywirusowe oraz antygrzybicze. Jest skutecznym rozwiązaniem niwelującym skutki alergii oraz środkiem łagodzącym efekty astmy. Czarnuszka może również przynieść pozytywne rezultaty w leczeniu anemii, poprzez podnoszenie poziomu hemoglobiny i erytrocytów. Ponadto redukuje ciśnienie, zapobiega tworzeniu się kamieni nerkowych, działa osłonowo na wątrobę, nerki oraz żołądek, wspomagając profilaktykę przeciwwrzodową. Wykazuje działanie przeciwcukrzycowe i przeciwnowotworowe, jest silnym antyutleniaczem, zdolnym wywołać tzw. apoptozę, czyli zaprogramowaną śmierć zakażonych komórek. Czarnuszka jest również idealnym remedium na wszelkiego rodzaju zmiany skórne (stany zapalne, wypryski, wysypki, grzybice). Chroni przed osteoporozą, zwiększając gęstość mineralną kości. Poza tym wpływa na poprawę naszego samopoczucia, działa antydepresyjnie, uspokajająco, redukując stres i łagodząc stany lękowe. Korzystnie wpływa na wszelkie problemy z włosami, zapobiega łysieniu, wypadaniu włosów, zwalcza łupież, zwiększa gęstość włosów. Przyspiesza gojenie się ran, a także pozytywnie wpływa na pracę układu rozrodczego.

czwartek, 17 września 2015

Dlaczego drzewa milczą?

Pytanie wydawałoby się banalne, nic nie znaczące, bo i niby jak miałyby mówić? Przecież to tylko drzewa. Bynajmniej. Od dawna zauważałem w nich coś głębszego, niż to co dostrzegamy gołym okiem. Każdy element matki natury jest tak niezwykły i fascynujący, że należałoby się nad nim pochylić i okazać mu szacunek dla rozmachu przedsięwzięcia, jakiego jest częścią. Pochylmy się więc dziś nad tematem niezwykłości drzew.

Jakiś czas temu trafiłem na ciekawy artykuł Zenona Abrachamowicza, traktujący o niezastąpionej sile energetycznej drzew, która jest w stanie leczyć ludzkie ciało i umysł, wpływać na poprawę ogólnego stanu energetycznego człowieka oraz poszczególnych jego części. Mowa o niewidzialnej sile natury, nieprzeniknionej mocy twórczej, która przejawia się we wszystkich formach żywych niezależnie czy jest to kamień, roślina, czy człowiek. Mowa o sile, którą doskonale znały starsze pokolenia ludzi, którą szczątkowo pielęgnowali wszelkiej maści znachorzy, a której istnienie świat cywilizowany nieustannie neguje, wbrew efektom jakie ona przynosi i coraz odważniejszym badaniom, które podejmują bardziej dociekliwi naukowcy. Nie chodzi jednak o formy ziołolecznictwa, do których tej konkretnej właściwości drzew przypisać nie możemy. Fachowo rzecz ujmując, chodzi o bioprądy oraz tzw. fitoncydy, czyli lotne substancje, wytwarzane przez drzewa.

Niezwykła moc lasu
Najlepiej znaną zasługą lasu, bez której nie moglibyśmy funkcjonować, jest produkcja tlenu. Jest to pierwsza rzecz, o której myślimy w kwestii leśnych zasług. To jednak nie wszystko. W jednym metrze sześciennym przestrzeni miejskiej może się znajdować nawet siedemdziesiąt razy więcej związków chorobotwórczych i substancji szkodliwych, niż w metrze sześciennym przestrzeni leśnej. Przy udziale drzew odbywa się ujemna jonizacja powietrza, która jest naturalną odpowiedzią na jonizację dodatnią, szkodliwą dla naszego organizmu, do której istnienia skutecznie przyczyniają się wszelkiego rodzaju choroby oraz coraz intensywniejsze towarzystwo urządzeń elektronicznych w naszym otoczeniu.
Kolejną nieocenioną właściwością drzew jest ich umiejętność oczyszczania powietrza z pyłów, które hektarowy las iglasty, może zatrzymać, w ilości dochodzącej do nawet 30 ton, w trakcie trwania okresu wegetacyjnego. Ponadto las uwalnia nas od miejskiego zgiełku, obniżając poziom hałasu nawet o 25 decybeli.

Drzewoterapia
We wspomnianym wcześniej artykule, przytoczono postać niemieckiego przyrodnika Manfreda Himmel'a, który propaguje teorię, wedle której każdy człowiek, bez wcześniejszego przygotowania może samodzielnie korzystać z dobrodziejstw, jakie oferują nam drzewa. Według niego dzięki ich mocy możemy pozbyć się dolegliwości natury fizycznej oraz psychicznej, począwszy od bóli migrenowych, pleców, przez problemy z krążeniem, reumatyzm, na likwidacji stresu, przemęczenia i depresji kończąc. Terapia, którą rozpowszechniał niemiecki badacz jest tak prosta, że nie wypada określać jej tym mianem. Polega ona bowiem na bezpośrednim kontakcie z drzewem, pewnej interakcji, której poziom i forma będzie zależeć już tylko od nas samych oraz naszej wiary w jej powodzenie. Możemy po prostu przytulić się do drzewa, objąć je, oprzeć się o nie, położyć na nim lub oprzeć o nie swoje stopy.
Przy doborze odpowiedniego drzewa należy uwzględnić stan jego zdrowia, czy nie doskwierają mu żadne choroby lub czy nie zamieszkują go żadne pasożyty. Trzeba również uważać na drzewa pewnych gatunków, które (zachowując równowagę natury) mogą również negatywnie wpływać na naszą energię, osłabiając tym samym nasz organizm. Wśród nich autor artykułu wymienia topolę, olchę, wiąz, osikę oraz berberys. Na liściach tego ostatniego ma się znajdować pewien rodzaj grzybów, będący dla ludzi czynnikiem alergicznym.
Wracając jednak do pozytywnej mocy drzew, przytoczę niżej kilka z nich, dla zobrazowania możliwości, z jakich możemy skorzystać.

Brzoza
Przypisuje jej się właściwości przeciwbólowe oraz działanie rozluźniające i rozkurczające, co przekłada się na obniżenie ciśnienia krwi. W medycynie ludowej robiono okłady ze świeżych liści tego drzewa, w celu leczenia reumatyzmu. Wyciąg z liści natomiast wypłukuje złogi z przewodów pokarmowych, przez co sprawdza się znakomicie przy chorobach dróg moczowych, kamicy nerkowej i gośćcu. Można go również wykorzystywać przy zewnętrznych schorzeniach skóry, dla poprawy przemiany materii i ogólnego wzmocnienia organizmu.

Dąb
Przebywanie w jego otoczeniu pozwoli nam wzmocnić organizm, przywracając utraconą energię i witalność. Ponadto posiada on silne, już czysto ziołowe, właściwości dezynfekujące, przeciwbakteryjne i przeciwkrwotoczne. Wyciągi z kory dęby działają na bakterie skuteczniej niż antybiotyki.

Jodła
Uznawana jest za silny afrodyzjak, a przebywanie w jej pobliżu pomaga przezwyciężyć pesymistyczne myśli, wizje i uczucia. Działa bakteriobójczo, wspomagając leczenie układu oddechowego oraz przyspieszając gojenie ran. Żucie żywicy jodłowej wzmacnia dziąsła, natomiast jodłowa kąpiel leczy stany zapalne pęcherza.

Kasztanowiec
Jest drzewem kojąco wpływającym na układ nerwowy, wywołując uczucie spokoju i równowagi. Potrafi łagodzić niepokój, stres, lęki, przy tym pobudzając umysł do twórczego myślenia. Kora kasztanowca korzystnie wspomaga leczenie hemoroidów, żylaków i zatorów. Wywar z kwiatów tego drzewa wzmacnia mięśniem. Owoce kasztanowca chronią ponoć przed reumatyzmem, a ich towarzystwo podczas nocy ma zapewniać zdrowy i spokojny sen.

Lipa
Przebywanie w jej okolicy uśmierza bóle nerwowe i uspokaja. Zawiera w sobie m.in. sole mineralne, pektyny, kwasy organiczne, związki flawonowe oraz substancje o zbliżonym działaniu do witaminy P, przez co napary z jej liści i owoców skutecznie ograniczają skutki przeziębienia i grypy.

Buk
Energia tego drzewa jest ponoć na tyle silna, że wyczuć ją można z odległości nawet kilkunastu metrów. Przebywanie w jej zasięgu sprzyja koncentracji oraz zachowaniu jasności umysłu. Pomaga odzyskać utraconą pogodę ducha oraz pozbyć się skutków stresu, przemęczenia i przesilenia. Zewnętrznie wykorzystuje się również okłady z liści buka, niwelujące bóle głowy, stłuczenia i siniaki.

Czarny bez
Roślina ta odpowiada za przypływ pozytywnej energii, którą powinniśmy poczuć już po kilku minutach drzewoterapii.

Czereśnia
Nazywana bywa drzewem kobiet i to właśnie im, a w szczególności tym, znajdującym się w okresie tzw. przekwitania, może przynieść ukojenie, pomóc odnaleźć wewnętrzną siłę i przywrócić pewność siebie.

Jarzębina
Jej działanie z jednej strony rozluźnia, z drugiej mobilizując do działania i zwiększając pewność siebie. Wywar z jej owoców wzmacnia serce, przeciwdziała miażdżycy i usprawnia pracę wątroby. Jej owoce są skutecznym sposobem przeciwdziałania wszelkim objawom awitaminozy, gdyż stanowi bogate źródło wielu witamin.

Dobrodziejstwa matki natury nie znają granic. Granice natomiast zna ludzki umysł i to w nim tkwi całe sedno. Tylko przełamując te granice, będziemy mogli w pełni korzystać z życia i możliwości, jakie niesie. Przede wszystkim musimy jednak nakłonić cywilizowany umysł do tego, aby pozwolił sobie przytulić się do drzewa.


Wracając do tytułowego pytania, poszukując właściwej odpowiedzi, pokuszę się o stwierdzenie, iż wbrew temu co sądzimy, drzewa mówią i to bardzo wiele. Posługują się jednak formą (językiem), której jak dotąd wielu z nas nie potrafi jeszcze rozpoznawać, a znaczna część nie chce wcale ich słuchać. Stąd to milczenie.